jeżeli masz na avatarze swoje zdjecie, to sie nie dziwie, w twoim wieku tez nie przepadałem za dramatami, dopiero gdzies tak po 25 mnie wciagnely. A wracając do zdjecia.. to niezly z ciebie as.

eee może jakbym obejrzał ten film jeszcze raz może coś bym w nim dostrzegł, nie wspominalem o tym ale 1/4 filmu przespałem, no ale już po pierwszej scenie cudu, kiedy murzyn wyleczył Hanksa i wyleciały z jego warzy osy stwierdziłem że film musi być głupi, choć z początku zapowiadał się fajnie aż do momentu w którym zrazilem się tymi głupimi osami, niech fantasy jest w fantasy, a nie w dramatach. są 2 filmy nad którymi wszyscy sie zachwycają, a ja twierdze ze są głupie i ta "niby" głęboko ukryta w nich wartość jest naprawdę płytka, tymi filmami są Zielona Mila i Ciekawy przypadek Benjamina Buttona film równie długi i nudziarski,

dobry film jak dla mnie to:
Blair Witch Project - za oryginalność
Zyc szybko, umierac młodo - za oryginalność ;P
Titanic - za całokształt, ale najbardziej za muzykę

a i chcialem dodać ze film np Filadelfia jest wg mnie dobry, nie wspominając już o Forescie Gumpie

ps. a jesli chodzi o fotke to masz racje, musze ja zmienic bo normalnie wstyd ;P

Ja nie nudziłem się ani minuty na tym filmie. Oglądałem go już wiele razy i za każdym razem jestem pełen podziwu. Aktorstwo genialne, scenariusz także. Uwielbiam ten film. Nie wiem czy film nie podobał Ci się bo mało w nim akcji czy co? Czy masz jakiś poważniejszy powód? Te 'osy' jak to nazwałeś wcale nie były złe. Mi bardzo podobało się pomieszanie dramatu z odrobiną fantasy.

Ciekawy Przypadek Benjamina Buttona mnie także jakoś specjalnie nie zachwycił, był ok ale jak sam powiedziałeś trochę za długi. Forrest Gump to arcydzieło pod każdym względem, nie ma co porównywać. Titanic to także wspaniały film. Oraz Filadelfia - także bardzo lubię.

chyba się skuszę i obejrzę jeszcze raz ten film, niepotrzebnie go tak od razu oceniłem skoro w kilku momentach mi się przysnęło... no ale nie sądzę abym mocno zmienił zdanie

żeby móc cokolwiek opowiedzieć o tym filmie, to najpierw trzeba go obejrzeć w całości, a nie tak jak Ty to robiłeś ("przysnęło mi się"). Widzę, że wiele z tego filmu nie wyniosłeś.

przymierzyłem się do tego filmu drugi raz no i w połowie seansu musiałem niestety przerwać, no ale podobnie jak za pierwszym razem do połowy za specjalnie mnie nie urzeka, a teraz oglądałem wypoczęty, więc piszę trzeźwo, jutro może będę miał trochę dotrzymam do końca i się wypowiem na ten temat bardziej konstruktywnie, choć wątpię abym wychwalał ten film i wynosił na piedestał... to się zobaczy, ale raczej za bardzo mi się nie odmieni

trochę czasu* (takie nie dopowiedzenie mi się wkradło ;) )

co wiek ma do tego?????
czy ty chlopie wiesz wogle o czym mowisz?

wszyscy jestesmy rozni i lubimy rozne gatunki, majac 15, 25, 40 lat...

mi np. podobaja sie dobre filmy , niezaleznie od gatunku, w kazdym stylu znajdzie sie cos dobrego.

to chyba ty nie wiesz o czym mowisz. pokaz mi człowieka ktory w wieku 50 lat ma taki sam gust jaki miał w wieku lat 10.

Gust i zainteresowania z wiekiem sie zmieniaja, a ty najwyrazniej nie doswiadczyłes jeszcze na wlsnej skorze tej, jednej z wazniejszych zyciowych prawd

dobra, zmieniam zdanie, po ponownym obejrzeniu jestem skłonny wystawić ocenę 6-, co nie zmienia faktu że film uważam za zbyt długi i nudny. nic w nim wzruszającego... nadal całą fabułę uważam za bardzo naiwną, w sam raz dla mas

Ja wystawiłem ocenę 10/10. Bo uważam go za jeden z najlepszych jakie widziałem. Ocenę 10 wystawiłem chyba 3,4 filmom do tej pory. A to jest wg mnie fenomenalny film. Porusza on kilka olbrzymich problemów ludzkości.

Niby historia Jezusa też jest dramatyczna. Film pokazuje obraz w którym ludzie nie są przygotowani na nadejście powtórne Boga w postaci ludzkiej, albo proroka. W zależności czy wierzymy czy nie. Pokazuje cuda i to że musi umrzeć po spełnieniu jakiejś tam swojej misji. Wie kiedy umrze. Nie stara się temu zapobiec. Tak samo robił Jezus. Do pszczół się nie czepiam bo wiadomo że to nie o to chodziło w tym filmie tylko o poruszane problemy. Nic nie wiemy o Johnie Coffey skąd pochodzi czy ma jakąś rodzinę. Sam nic nie pamięta. Twierdzi, że zna Boga. Niby nie jest inteligentny ale zna odpowiedzi na wszystkie pytania.

Drugi problem to problem człowieczeństwa. Ludzie pracując w takim zakładzie starają się by ludziom skazanym na śmierć żyło się dobrze w tych ostatnich dniach życia, zachowując się przy tym godnie w każdych sytuacjach.

Trzeci problem to ten, że nie szata zdobi człowieka. Człowiek który jest potężny i wygląda na "bestię" w rzeczywistości jest bardzo dobrym człowiekiem. Co więcej jest wzorem dla wszystkich ludzi. Zachowuję się godnie nawet w najgorszych sytuacjach.


To jest w tym filmie piękne. Nie wiem gdzie się w tym filmie nudziłeś, ale chyba masz złe do tego nastawienie. Mówisz o tych pszczołach. To nie są pszczoły tylko jakby taka zaraza(grzech) którą nasz bohater wysysa uzdrawiając przy tym ludzi. Cierpi przy tym uzdrawianiu ale i tak to robi. Efekty schodzą tu na drugi plan. Więc jak bierzesz oglądasz dramat to nie oceniaj ich. Jednak wg mnie wyglądały one bardzo dobrze. Pasowały doskonale do tego.


Co do wieku to wg mnie gust się czasami zmienia. Jednak co do dramatów w moim przypadku pozostaje bez zmian.