Wspaniały, poruszający film z udaną rolą Toma Hanksa i Davida Morse. Jednak największe
owacje należą się dla Michaela Clarke Duncan'a, (i w cale nie dlatego, że nie dawno zmarł),
którego gra wzruszyła mnie bardzo. Nie rozumiem tych, którzy uważają, że film jest nudny i
nieinteresujący. A co Wy chcieliście dostać, kolejną głupawą komedyjkę, żeby się pośmiać?
Trochę powagi w życiu potrzeba. Ten film ma za zadanie nakłonić nas do refleksji nad
własnym losem i losem tych, z którymi dzielimy życie. Jak widzę nieliczni potrafią dostrzec i
docenić przesłanie tego filmu. Pozostali albo są zbyt niedojrzali do takich filmów albo po
prostu brak im wrażliwości. Ten film mówi o tym, że każdy z nas kroczy ,,zieloną milą'', która prędzej, czy później ma
swój kres. Ale jak ta nasza życiowa droga będzie przebiegać, zależy tylko od nas. Jak sobie
pościelisz, tak się wyśpisz.
Polecam Ci od siebie:
- Upadek
- Godzina zemsty
- Dzień próby
Nie tyle kino akcji, co naprawdę rewelacyjny kryminał / sensacja :)
Fajnie. I może lepiej na tym się skoncetrować. Bo dobrych dramatów od ciebie to się nie znajdzie. :P
Nie znaczy, że zaraz tym dobrym ma być jakaś familijna popelina z której każdy normalny winien wyrosnąć. :P Na te dobre to kobieta ma chyba za dziecinny umysł.
Może jak ktoś całe życie ogląda akcyjniaki to ten film uważa za ambitniejszy. Trochę się w to zagłębi to zaniży ocenę Mili tak jak ja kiedyś.
Znowu po mnie jeździsz? Podoba mi się film ,,Zielona mila'' i nie wiem, co Ci w tym przeszkadza.
Nikomu nie przeszkadza podobanie się, tylko robienie z przeciętnego, banalnego dramatu jakiegoś ambitnego kina.
Zacytuję Silesiana: ''Prawdziwa konwersacja nie polega na obrazie drugiej osoby, albo przekonaniu jej o swojej racji, tylko na wysłuchaniu i zaakceptowaniu czyichś poglądów bez względu na to, czy nam się podobają, czy nie. Oczywiście można polemizować, argumentować swoje wypowiedzi, ale zazwyczaj to nigdy nie skutkuje.''
To może ja dodam coś od siebie.
Prawdziwa konwersacja polega na przedstawianiu własnych argumentów oraz weryfikowaniu argumentów rozmówcy. Argumenty słuszne przyjmujemy, zaś niesłuszne obalamy poprzez podanie kontragrumentu.
Nie rozumiem czemu ją obrażasz. Czy ona Cię wyzywa bo masz swój własny gust filmowy? Mi się tez ten film nie podobał, ale trzeba szanować czyjąś opinię.
Ech, teraz to pojechałem. Cała wypowiedź nie miała być skierowania do Ciebie, tylko do grzegorza. Zmyliły mnie imiona w nicku. Przepraszam najmocniej.
Ale w ogóle, co to jest za zachowanie. Niby żyjemy w państwie demokratycznym, a co do czego, to własnego zdania na dany temat wyrazić nie można, bo Cię z błotem zmieszają. I tylko dlatego, że opinie są niezgodne.
Prawdziwa konwersacja nie polega na obrazie drugiej osoby, albo przekonaniu jej o swojej racji, tylko na wysłuchaniu i zaakceptowaniu czyichś poglądów bez względu na to, czy nam się podobają, czy nie. Oczywiście można polemizować, argumentować swoje wypowiedzi, ale zazwyczaj to nigdy nie skutkuje.
Właśnie, ''Prawdziwa konwersacja nie polega na obrazie drugiej osoby, albo przekonaniu jej o swojej racji, tylko na wysłuchaniu i zaakceptowaniu czyichś poglądów bez względu na to, czy nam się podobają, czy nie.'' Jak widać niektórzy tego nie rozumieją.
Ja czytając ten tekst ciagle płakałem.
Płakałem, bo ten temat to jeden ze smutniejszych dramatów społecznych
"Ten film mówi o tym, że każdy z nas kroczy ,,zieloną milą'', która prędzej, czy później ma
swój kres. Ale jak ta nasza życiowa droga będzie przebiegać, zależy tylko od nas. Jak sobie
pościelisz, tak się wyśpisz."
Z tym się zgadzam jednak jest to wg. mnie już trochę banalne stwierdzenie. No po prostu tak jest, trudno sie nie zgodzić i naprawdę nie potrzeba 3 godzin żeby to odkryć. Film jest dość prosty szczerze mówiąc. Kto wie czy wrecz nie jest tak że mysz go troche ratuje.