cały czas idzie w górę?
Dlaczego cały czas czytam posty w stylu "najlepszy film 10/10".
To jest jakiś fenomen?
Stanowczo za mało tu krytyki, jak na taki ckliwy, infantylny film przystało. Gdzie się podziali moi koledzy po fachu - znafcy?
Mi tam bardziej przeszkadzają "Milczenie Owiec" na 9 pozycji i "Lista Schindlera" na 13, choc faktycznie-11 miejsce to trochę zbyt wysoko, są lepsze filmy np "zło" którego w ogóle nie ma w top 100;/ Ten ranking jest do bani;/
Nie przez takich jak ja ani nie przez takich jak Ty, są tysiące userów które wystawiają bardziej absurdalne oceny niż możesz to sobie wyobrazić.
Ten ranking jest absurdalny. PF w jeden dzień spadło o 25 pozycji w dół. Akira Kurosawa w jeden dzień spadł o 200 pozycji w dół.
Nie zdziwię się jak jutro Zielona Mila będzie na 2-gim miejscu.;-)
Lista Shindlera i milczenie owiec mogą byc na tym miejscu są to filmu uwazane za arcydzieła i sobie zasługują, ale zielona mila to arcydzieło wymyslone przez nastolatków ktorzy popłakali sie na tym filmie i uwazają ze jest super, powinien z setki wyleciec, na miejsce zielonej mili mogła by wejsc np casablanca, odyseja kosmiczna albo star wars, zła nie glądałem więc nie oceniam
Jezeli Lista shindlera nie jest arcydziełem to dlaczego jest w 1 dziesiatce imdb, w pierwszej 10 filmów wszechczasów, zdobyła 7 oscarów w tym za najlepszy film, złotego globa za najlepszy film, Bafta za najlepszy film?
To świadczy o tym ze to jest arcydzieło prawdziwe, a nie wymyslone przez nastolatków jak zielona mila
Oskary o niczym nie świadczą, zakochany szekspir też zdobył za najlepszy film (choc w tym roku powstał np. American History X) i co z tego?
Teraz napisałeś jak każda głupia nastolatka-'Titanic to arcydzieło bo dostał 11 oskarów i opowiada prawdziwą histoię bo tam gineli ludzie!'
Gladiator jest 128, Zielona Mila 124, Forrest Gump jest 60, Człowiek z blizną 181, Mechaniczna Pomarańcza 50, Człowiek Słoń dopiero 90, nie mniej jednak jest tam lepszy ranking niż na filmwebie, przynajmniej LOTR szczyci się tam większym (zasłuzonym i naleznym) szacunkiem.
Ale LOTR i SW są zdecydowanie za wysoko na IMDb. SW można spokojnie zamieścić pod koniec pierwszej setki, ale LOTRy widziałbym chyba dopiero w okolicach 150-200 miejsca.
Encore czy ci sie to podoba czy nie Lista shindlera jest arcydziełem, a zielona mila nigdy nie była nie jest i nie bedzie mówie jako obiektywna osoba, co do imdb to duzo wyzej powinien byc Gladiator LOTR zasługuje na 100 mógłby byc troszke nizej, a SW sa na odpowiednich miejscach
No widzicie, a wg mnie LOTR na imdb jest na swoim miejscu a "Lista Schindlera" jest zbyt wysoko. I co teraz??
Proszę Was, nie używajcie słowa "obiektywizm" albo "obiektywny" jeśli nie znacie znaczenia tegoż słowa...
poza tym położenie mojego powyższego postu wskazuje na to, że przykład jest odpowiedni...
"Gladiator jest 128, Zielona Mila 124, Forrest Gump jest 60, Człowiek z blizną 181, Mechaniczna Pomarańcza 50, Człowiek Słoń dopiero 90, niemniej jednak jest tam lepszy ranking niż na filmwebie"
Nie "niemniej jednak", tylko jest po prostu lepszy. Wszystkie miejsca, które wymieniłeś są całkiem sensowne (no, może Gladiator mógłby być wyżej). Przepraszam, ale na FW pozycje tych filmów ("Zielona Mila" 11, "Forrest Gump" 9, "Scarface" 6) to dopiero przesada.
Wg mnie film jest piękny i rewelacyjny, i dlatego dałam mu 10/10 i przy tej ocenie zostanę. Jestem dość wrażliwą osobą, dlatego cała fabuła i poszczególne momenty bardzo mnie poruszyły. Chociaż nie mogę nie zgodzić się z innymi ocenami.
Pozdrawiam:)
Przecież cała ta lista na imdb.com jest jeszcze bardziej żenująca niż ta na filmwebie. Marne te wasze argumenty skoro opierają się głównie na miejscach na liście imdb i nagrodach dla największego szlagieru kultury masowej ;)
"Przecież cała ta lista na imdb.com jest jeszcze bardziej żenująca niż ta na filmwebie."
Pieprzenie. Po pierwsza listy nie są żenujące. Po drugie lista imdb jest lepszą listą z jednego prostego powodu - więcej na niej głosów, a większość ma rację. Im popularniejsza lista tym lepsza lista. Nie prostszej zależności.
Mam takie swoje własne zdanie odnośnie sztuki i jej subiektywnym przez nas odbiorze. Mam też zdanie n/t rankingów.
Jak chcesz to rozwinę moją myśl.
Rozwiń, bo mnie dyskusja o rankingach kręci jak cholera. Tylko nie mow, że nie mają żadnego znaczenia, bo mają :]
"Wniosek z tego taki, że o wybitności filmu zadecydować może tylko tłum(?) Bo tylko tłum jest obiektywny, i nie musi nic "orzekać".
Oczywiście przyjęło się, że "arcydzieło" to coś dla tych wybitniejszych, przez wybitniejszych tworzone, a tłum (jak wiemy z historii) wybitnych twórców nieraz odrzucał. Ale czymże jest znów ów "wybitność"? Skąd mamy pewność, że Da Vinci wybitny dziś, będzie wybitny za 200 lat. Czymże wtedy będzie "wybitność"? Czy w takim razie istnieją dzieła "ponadczasowe"? A może "wybitność","arcydzieło","ponadczasowość" to tylko puste frazesy są?
Widzę, że nie dojdę donikąd, kończę."
Taki wsiowy wniosek, z przed dwóch miesięcy wygrzebałem. Mój wniosek oczywiście.
Także problem leży w nieścisłości sztuki. Bo o ile pojęcie "arcydzieło", "gniot" można jakoś uzasadnić (mniej, lub bardziej ściśle), o tyle sztuka zawsze będzie nieścisła, jako całość. Bo, nie mówię tu o rozkładzie sztuki na czynniki pierwsze, jak to niektórzy zwykli robić, mówię o ocenianiu i traktowaniu sztuki, jako skończoną całość; dzieło. Wtedy wszystko niestety zawodzi i pozostaje ocenić samemu- subiektywnie, uwieżyć wybitnej jednostce, analizie- krytyka, lub uznać za decydujący głos większości- IMDb. Twój wybór.
Nie mieszałbym malarstwa do sztuki filmowej bo obydwie dziedziny rządzą się innymi prawami.
O wybitności dzieła świadczy wszystko to co przejawia nam się jako dowód na wybitność tego dzieła. Mniej lub bardziej wiarygodny dowód - nie ważne. Gdy zbierze się je wszystkie do kupy, przeanalizuje i skoryguje swoją własną subiektywną ocenę względem tych dowodów, wtedy można mówić o obiektywnej ocenie. Jednym z takich dowodów jest sam fakt, że dane dzieło dostąpiło zaszczytu powszechnego uznawania go za arcydzieło (bo jednostki, które się nie zgadzają z wybitnością tego dzieła tak na prawdę się nie liczą, bo ich zdanie nie sprawiło, że dane dzieło wybitnym nie jest). Innym dowodem są rankingi. Im większy ranking tym bardziej adekwatny i wiarygodny, jak w statystyce - im większa próba badanych tym wyniki będą wiarygodniejsze. I dlatego filmweb nigdy nie będzie lepszym rankingiem od imdb pod względem adekwatności ogólnej oceny filmu. Większa próba internautów = wiarygodniejsze wyniki. Filmy są dla większośći a nie dla indywidualności. Nikt nie kręci filmów na zamówienie jednego szarego zjadacza chleba. Niestety dopóki nie powstanie ranking, w którym weźmie udział cała ludzkość, nie powstanie całkowicie wiarygodny ranking.
Jest jeszcze taka zależność. Najbardziej wiarygodne w takim rankingu będą te najwyższe pozycje, bo to właśnie o nie się cała gra rozchodzi. Jaką wagę przykładasz do 30 pozycji na swojej własnej liście, a jaką do miejsca pierwszego? Weźmy takiego "Ojca chrzestnego". W większość rankingów pojawia się on na pierwszym miejscu bądź gdzieś blisko czołówki. O czymś to świadczy. A taka "Zielona mila"? Tutaj jest na cholernie wysokim miejscu 10 a na imdb już na 124. Założę się, że w innych większych rankinagach "Zielona mila" nie wejdzie do 100 a już na pewno do 50 bo na to nie zasługuje. 10 miejsce tego filmu świadczy o niedoskonałości filmwebowskiego rankingu. Czy zatem "Zielona mila" zyskała miano dzieła wybitnego? Nie zyskała. Na filmwbie zyskała? A i owszem ale co z tego. Zgadzam się z tobą, że "Zielona mila" jest za wysoko ale nie zakładam z tego powodu tematu, nie przejmuję się. Zrozumiałbym, gdybyś przejmował się taką pozycją na imdb ale żeby przejmować się pozycją na filmwebie, w którym "Zielona mila" zyskała 23 000 głosów przy 126 000 głosów z imdb? Olać to.
"Bo, nie mówię tu o rozkładzie sztuki na czynniki pierwsze, jak to niektórzy zwykli robić, mówię o ocenianiu i traktowaniu sztuki, jako skończoną całość; dzieło. Wtedy wszystko niestety zawodzi i pozostaje ocenić samemu- subiektywnie, uwieżyć wybitnej jednostce, analizie- krytyka, lub uznać za decydujący głos większości- IMDb. Twój wybór."
Czy rozkładanie sztuki na czynniki pierwszenie nie jest właśnie krytyką - analizą?
Gdy oglądam "Zieloną milę" idąc za głosem serca oceniam ten film na 8/10, gdy zaczynam się bawić w analizę - krytykę wychodzi już 6/10. Wiem, że nie każdy tak potrafi oceniać filmy ale ja, nie chwaląc się, potrafię. Która ocena jest zatem ważniejsza? Ocena pierwsza na pewno jest czysto subiektywna ale wierzcie mi (ci co nie uznają obiektywizmu), że ta druga jest nieco bardziej obiektywna. Której oceny mam się trzymać przy dyskusji z oponentem? Raczej tej drugiej bo ta pierwsza jest tylko i wyłącznie dla mojej wiadomości. Kto się ze mną zgadza? :p
Dlatego moim zdaniem istnieją dzieła ponadczasowe i wybitne ale jakie to już kwestia indywidualna każdego z nas. Jedni mają rację, inni nie mają. "Zielona mila" dziełem ponadczasowym i wybitnym nie jest. Nie boję się powiedzieć, że nie mają racji ci co uważają "Zieloną milę" za dzieło wybitne. Bo nie mają. I dobrze o tym wiesz Uzi, więc nie ma co się kryć z tym nieprzekonaniem co do wybitności dzieł i nieścisłością sztuki. Wybitność w filmie jest albo jej nie ma albo nie wiele mu do niej brakuje. Trzeba tylko umieć patrzeć. Takiego "Ojca chrzestnego" może na innej planecie ludzie uznawaliby ten film za gówno ale nie jesteśmy na innej planecie. "Ojciec chrzestny" to wielki film i tak jest. To jest właśnie film ponadczasowy, na to wskazują rankingi, tak ja i ty uważamy, tak jest zapisane w piśmie, tak mówią proroctwa i koniec kropka :p Nikt tego nie podważy. Najtrudniej jest ocenić czy film jest średni czy już niezły. To jest dopiero sztuka :] Tu też się chyba zgadzamy.
P.S. "Skąd mamy pewność, że Da Vinci wybitny dziś, będzie wybitny za 200 lat."
Zaprawdę powiadam Ci, że będzie. Kto mu ten status odbierze? Jakim prawem? No chyba, że wybuchnie wojna światowa, w której spali się wszyskie zapiski i malunki Da Vinciego, zakaże się o nim mówić i za kilka pokoleń nikt nie będzie wiedział o jego istnieniu. Kiedyś pamięć o nim zaginie ale nie dlatego, że uzna się jego twórczość za przeciętność, tylko przeminie tak po prostu - jak wszystko przemija.
Czas na następnego browara.
hmm... moim zdaniem ten film jak najbardziej zasługuję na 10, jest naprawdę świetny. Film rozwija i i 'Łapie" ciągle to nowe wątki, które są świetnie wpasowane w ogólną fabułę filmu. Chciałbym także pogratulować Panu Dougowi Hutchisonowi który wprost cudownie zagrał rolę Percyego( oglądając ten film ma się chęć uduszenia Percyego:) dla mnie on odawał obraz "ścierwa" niskiego poziomu do którego staczają się najgorsze szumowiny tego świata). Uważam że film zasługuję na miejsce w pierwszej 10.
Też bym może tak uważał gdyby nie natłok innych filmów, które jeszcze bardziej na to zasługują. Pierwsza 10 to dosyć wąski zakres w porównaniu do setek tysięcy, milionów innych filmów jakie powstały, nie prawdaż?
Czy dzieło wybitne = komercja?
Czy dzieło wybitne, to takie dzieło, które cieszy się uznaniem zarówno wśród ułomów, jak i krytyków, wśród dzieci, jak i wśród starców, wśród brunetek, jak i wśród blondynek?
Rankingi to mieszanka wybuchowa. Szczególnie, jeżeli chciałbyś przeprowadzić ranking ogólnoświatowy. Bo, o ile tu na FW kury domowe raczej nie wchodzą, to w Twoim utopijnym rankingu stanowiłyby 1/3 grupy reprezentatywnej. Dodatkowo dodałbyś anonimowość (nie zadziała oportunityzm), a na pierwszym miejscu masz gwarantowaną Zieloną Milę. Dlaczego? bo to film dla wszystkich.
Czy wtedy uznałbyś Zieloną Milę za film wybitny?
Dlatego, mój drogi, nie jest tak jak mówisz. Dlatego właśnie ZASTANAWIAM się, czy aby o wybitności nie powinna decydować jednostka wybitna. A przynajmniej z kinem obeznana. By zachować obiektywizm najlepiej wziąść grupę krytyków (NIE jeden), grupę entuzjastów dobrego kina, itd.
Ranking FW, czy ten od IMDb to ranking popularności - ranking komercji. Tylko i wyłącznie. Jeżeli chcesz to traktować jako wyznacznik, to tak jak powiedziałem: Twoja sprawa.
Ja wiem, jak taki ranking powinienem traktować i tak go traktuję, a temat powstał dla jaj.
Napisałeś: "O wybitności dzieła świadczy wszystko to co przejawia nam się jako dowód na wybitność tego dzieła. Mniej lub bardziej wiarygodny dowód - nie ważne."
Jest to jako taka definicja "wybitności". Ale dalej zbyt mało ścisła.
Napisałeś: "Czy rozkładanie sztuki na czynniki pierwszenie nie jest właśnie krytyką - analizą?"
Są na świecie ścisłowcy i humaniści.
Jedni wolą wszystko rozłożyć, złożyć i po dokładnej analizie walorów, ocenić; inni wolą być bardziej spontaniczni, mówią: ja to czuję, ja po obejrzeniu filmu wiem co mam wystawić.
Myślę, że to dotyczy również "krytyków".
Jednak samo słowo: "krytyka", to mniej więcej, rozkładanie na czynniki pierwsze.
Nie twierdzę, że dzieło wybitne to od razu komercja ale siłą rzeczy tą komercją z biegiem czasu się staje. Nie lubię podziału filmów na komercyjne i niekomercyjne. Niekomercyjne to są filmy kręcone amatorską kamerą przez amatorów dla amatorów i do użytku domowego. Reszta jest komercyjna. Chyba, że mówimy tu o konwencji w jakiej powstał dany film. W jednym jedyną zawartością będą efekty specjalne a w drugim konwersacja, dajmy na to, dwóch teologów. Ten drugi dla wielu nie będzie komercyjny a ten pierwszy będzie. Jednak ja nie stosuje takiego podziału.
Może rzeczywiście ranking to konkurs popularności, no bo co innego miałoby to być, i że udział w nim powinni brać tylko krytycy albo reżyserzy czy inne wybitnie uzdolnione "elementy", pod warunkiem, że też w nim bym się znalazł - tak jak każdy. Filmy się kręci dla ogółu a nie dla jednostek wybitnych ale zgadzam się, że taki zamknięty ranking byłby lepszy.
"By zachować obiektywizm najlepiej wziąść grupę krytyków (NIE jeden), grupę entuzjastów dobrego kina, itd."
Zgadzam się.
"Dodatkowo dodałbyś anonimowość (nie zadziała oportunityzm), a na pierwszym miejscu masz gwarantowaną Zieloną Milę. Dlaczego? bo to film dla wszystkich."
Nie zgadzma się. Myślę, że nie byłaby na pierwszym miejscu. Wierzę w ludzi. Poza tym wielu dojrzałych ludzi nie bawi się w rankingi i tego typu zabawy i to w nich pokładam tą wiarę.
To jak lubisz zakładać takie tematy to zasuwaj na forum "Dobrego, złego i brzydkiego" bo tam dochodzi do profanacji dzieła :]