PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=862}

Zielona mila

The Green Mile
1999
8,6 1 milion ocen
8,6 10 1 1037314
7,0 60 krytyków
Zielona mila
powrót do forum filmu Zielona mila

Film średni. Naiwny, niby stara się być ambitny, a tak naprawdę jest to kolejny przeciętny wyciskacz łez. I oczywiście takimi samymi metodami jak w 100 innych filmach

Ale niech zaczne mówić o samym gwiazdorze tego filmu czyli Tomku. Był sobie Forrest Gump. Tomek zagrał go genialnie ( choć podobno grał praktycznie samego siebie ) i tłumy ludzi zaczynają widzieć w nim genialnego aktora. Tymczasem prawda jest zgoła odmienna. Hanks w każdym filmie, w każdej scenie, w każdej roli jest taki sam. W tych wszystkich komediach romantycznych, w Zielonej Mili, Szeregowcu Ryanie itd.

Hanks grając gniew, ma taką samą mine jak Hanks płaczący, czy radosny. Mimike twarzy Tomasz ma taką samą jak słynny Wentyl Miller- drewnianą. Różnica pomiędzy Szeregowcem Ryanem, a Zieloną Milą są mikroskopijne, żeby nie powiedzieć żadne. Zdania patetyczne mówi tak samo jak zdania surowe. W kreacji z Drodze do Zatracenia widziałem gościa z Złap Mnie Jeśli Potrafisz!! To naprawde słaby, a co najwyżej średni aktor, a wielu traktuje go jak kogoś wybitnego

Waszes

Siemka Wasześ.Podaj argumenty dlaczego jest to"Film średni. Naiwny, niby stara się być ambitny, a tak naprawdę jest to kolejny przeciętny wyciskacz łez".Nie podałeś żadnych argumentów.Czyli wg ciebie Gladiator,gdzie jeden koleś pokonuje wszystkich konkurentów,a póżniej walczy z cesarzem i wygrywa jest mniej naiwny?Czekam!

Dante_27

O słabości filmu nie zamierzałem pisać tylko o aktorstwie Tomasza, ale spoko możemy popisać o samym filmie

Naiwny. Wszystkie postacie tego filmu są takie. Sory, ale nie wierzę, żeby 4 czy tam 5 strażników zdecydowali się na taki krok jak oni zrobili. Mianowicie chodzi mi o podróż do domu Hala. No i sami strażnicy. Wszyscy aniołki ( oprócz Wetmora, który jednak jest samym diabłem ). Rozumiem takie coś u Kida ( w końcu szajbus itd ), ale Ci strażnic to normalni ludzie. Błąd Kinga, błąd Darabonta, błąd filmu. Żałosny jest motyw z pęcherzem Paula. Uzdrowiciel robiący takie rzeczy, kiedy na świecie jest tyle zła i mógłby pomóc w inny sposób, a on byle strażnikowi pomaga w sprawie z pęcherzem?? Żałosne po prostu. Po za tym słabitkie jest aktorstwo, ale tu patrz na mojego pierwszego posta bo nie chce mi się powtarzać. Reżyeria. Pare scen można by spokojnie wyrzucić, bo nie wnioszą niczego do fabuły, nie przedstawiają bohaterów. I właśnie samo przedstawienie bohaterów. Nic o nich nie wiadomo. Są po prostu aniołami i tyle. Duży minus w porównaniu z książką ( która też jest średnia ). Aha i co do przejażdżki do Melindy ( chyba tak miała na imię ) to bardzo prawdobodobne, że ktoś z innych bloków by to widział

PS. Co do Gladiatora to Maximus nie był byle kim tylko generałem i nic dziwnego, że świetnie walczył. Co do walki z Cesarzem to uzasadnienie było w filmie i to oczywiste dla każdego kto myśli dlaczego do tej walki doszło. Zresztą Cesarz, trochę ułatwił sobie sprawę z walką

Czekam kolego czekam

Waszes

Co do reżyeri to dokładniej to przedstawie jutro. Dziś sobie ten film obejrze ponownie

Waszes

a ja film bardzo lubie.Co do tej akcji z pęcherzem Paula to cóż w tym takiego głupiego.Bolało faceta(może to uciążliwe,nie wiem i nie chce wiedzieć)to go wziął i uzdrowił.Wg mnie m.in.to w tym filmie jest świetne.Mianowicie to że poruszone są zwykłe ludzkie sprawy jak ta z pęcherzem.Piszesz że uzdrowiciel powinien robić pożyteczniejsze rzeczy.Kiedy miał to robić jak siedział w pace?Poza tym wiedział kto jest dobry,a kto zły(raczej tych drugich jest więcej).To tak jak krytykować można horrory-gdyby bohaterzy gdzieś nie poszli,nie pojechali itd. to by sie im nic nie stało.A co do tych dobrych strażników to sam znam wielu poczciwych i porządnych ludzi.Zresztą to były inne czasy nie tak zepsute jak terażniejszość.Reżyseria jest zajebista,lepsza niż w Gladiatorze.

Dante_27

Tamte czasy były właśnie zepsute. Ludzie robili co mogli byle mieć robote, a Ci tu ryzykowali posady w idiotyczny sposób ( do tego oczywiście w swojej wypowiedzi nie nawiązałeś, zresztą jak do wielu innych kwesti, oj nie ładnie nie ładnie ). Siedział w więzienu tylko w trakcie filmu. Zgodnie z fabuła tak to sobie krążył po świecie i uzdrawiał ludzi. I jakim cudem ludzie nie wiedzeli o nim skoro to cudotwórca?? Tych złych w tym filmie jest więcej czy ogólnie?? W filmie są tylko dwie postacie złe. Jedna z pobudek logicznych, druga słabo uzasadniona

Owszem to z pęcherzem byłoby dobre gdyby nie gra Hanksa ( nic na ten temat nie powiedziałeś- prawdopodobnie nie potrfiłeś po prostu ) i nie fakt, że Coffey nagle go uzdrowił, nie mając żadnego powodu aby to zrobić

Ogólnie rzecz biorąc ani troche nie nawiązałeś do mojej wypowiedzi

Co do reżyerii to już pisałem o jej słabościach, ale Ciebie było stać tylko na stwierdzenie, że jest zajebista. Biednie oj biednie stary

Waszes

Ryzykowali posady bo byli dobrzy,bohaterscy i sprawiedliwi(tak jak Maximus).Co do tego cudotwórcy to czemu wszyscy mieli o tym wiedzieć.Tv i radio nie były na takim poziomie jak teraz.Gdzie jest pokazane w filmie że chodzi po świecie i uzdrawia ludzi?Co do tych złych to mówiłem ogólnie.Zresztą,każdy klawisz nie musi być wrednym skurwielem(mój szwagier pracuje w więzieniu i to bardzo miły gość).Masz jakieś dziwne podejście do więzień.Co ty myślisz że tam świrów zatrudniają?Gra Hanksa:a jak on miał zagrać w tym filmie?Miał sie cały czas krzywić albo wić jak wąż?Tego już wogóle nie jarze o co ci chodzi.Hanks miał zagrać spokojnego,dobrego gościa i zagrał go świetnie.Co ty chciałeś żeby był w tym filmie psychopatą?Coffey wiedział że Paul jest dobrym człowiekiem dlatego mu sie odwdzięczył i go uzdrowił.A o słabościach reżyserii to ty kolego nie pisałeś,tylko o fabule,a to co innego.Cieniutko kolego,cieniutko!Pzdr ;).

Dante_27

O reżyterii mówiłem kolego pisząc o przedstawieniu postaci itd. Czytanie ze zrozumieniem się kłania

Maximus a oni to co innego. Zresztą Maximus to jeden facet z dużą motywacją i predyspzycjami do tego, a oni?? Było powiedziane w filmie, że Coffey chodził po świecie i nikt go nie zauważał ( uważne oglądanie filmu się kłania ). Twój szwagier mnie guzik obchodzi. Zresztą nie wierzę, żeby i on nie był czasami skurwielem dla więżniów. A Ci tu?? Czasami krzykną, ale i to słabo. Pozwalają temu Francuzowi zajmować się myszą- to nic złego, ale nigdzie nie byłoby to możliwe. Nigdzie. Jakby ich szef to zobaczył ( i było gościem normalnym ) to by ich opierdolił

Hanks miał pokazać rozdarcie swojej postaci. Pokazał ( przez mimike ), że cały czas chce mu się srać. A co do pęcherza, to Paul niczego takiego nie pokazał, aby Coffey uznał go za dobrego

Pozdro

Waszes

Reżyseria to nie przedstawienie postaci.Reżyser dostał scenariusz i na jego podstawie kręci film.Reżyseria to ujęcia,pokazanie scen,zbliżenia itp.Ty piszesz o fabule,pomyliły ci sie pojęcia.Co do tych strażników to ty rzeczywiście masz do nich jakieś uprzedzenia.Coffey nie był jakimś rozbujnikiem dlatego nie mieli powodów żeby sie na niego wydzierać.Co oni mają kopać wszystkich więżniów i sie na nich wyżywać z byle powodu?Co do myszy to co w tym złego że ją miał?Przecież raczej nikogo nią nie zabije.Może i szef by ich opierdolił ale ich nie widział.Paul miał pokazać rozdarcie swojej postaci?A co on może był jakimś wariatem czy coś?To był zwykły,dobry gość.Nie widziałem żeby mu sie chciało ciągle srać.Noi jeszcze co Paul miał zrobić żeby pokazać że jest dobry.Miał ratować dzieci z płonących autobusów,albo oddać za kogoś życie?Był klawiszem i dobrze wykonywał swoją robotę.Pzdr ;).

Dante_27

Paul miał pokazać rozdarcie- czy ugotować Coffeya, czy go puścić. Pokazał to tylko poprzez scenariusz, nie gre aktorską

Co do tego srania to chodzi o jego mine. Jest identyczna w każdej scenie

Szef widział tą mysz, ponieważ każdy o niej gadał, a zresztą nawet urządzono pokaz

Nie chodzi mi o to, żeby kopali itd więżniów. Chodzi o to, aby pokazać także słąbości tych postaci. A tu pokazano ich jak aniołków. A reżyer ma za zadanie przekazać swoją wizje filmu. Czyli także przedstawić postacie. To co piszesz to także jego zadanie. Ale przedstawienie postaci itd także

Pozdro

Waszes

Oglądałeś SKazancyh na SHawshank też Darabonta?? Tam o niebo lepiej przedstawił bohaterów swojego filmu

Waszes

no jasne że oglądałem.I to nieżły przykład.Piszesz że Hanks gra tak samo we wszystkich filmach.Tymczasem w "Skazanych ..." Tim Robins gra tak samo jak w filmie Clinta Eastwooda "Rzeka Tajemnic".Normalnie jakby postać z jednego filmu przeszła do drugiego,pomimo że filmy są o innej tematyce.Nie wierzysz?To obejrzyj,zresztą świetny film.A to czy o wiele lepiej przedstawił postacie to nie do końca sie zgadzam.Cóż,bohater grany przez Robinsa jest przedstawiony tylko przez pryzmat bycia w więzieniu.Na początku pokazane jest że chce zabić żone i kochanka,i tyle na ten temat.Póżniej widzimy jak coraz lepiej radzi sobie w więzieniu,nawiązuje przyjażnie.Gość którego gra Freeman(sory że nie pamiętam filmowych imion)też o nim za dużo nie wiemy.Przez cały film jest taki sam.Nie okazuje jakichś emocji.Naczelnik więzienia to nieżły skurwiel,który gada o Biblii a tak naprawde dba przedewszystkim o swoje interesy.To że któryś więzień zostanie zabity przez tego jebniętego strażnika go nic nie obchodzi.Noi ten wcześniej wspomniany jebnięty strażnik,który lubi kogoś skopać na jakiś czas.Wszyscy płytko przedstawieni.Wiadomo kto jest zły,a kto dobry tak jak w "Zielonej Mili".

Dante_27

Oglądałem Rzekę Tajemnic, ale zbyt dawno żeby wdawać się w dyskusje o Timie ( choć możemy pogadać o wyższość Tima nad Hanksem )

W Skazanch na Shawshank nawet Brooks nie jest przedstawiony jednoznacznie. Red tym bardziej ( chodzi o postać graną przez Morgana ). A postać grana przez Robinnsa jest celowo tak przedstawiona. Bo to jakby symbol więżniów, rozumiesz o co mi chodzi?? Zresztą nie uważam, żeby Darabont w Skazanych jakąś genialnie przedstawił postacie, tylko lepiej od tego w Zielonej Mili

Waszes

Zresztą przedstawienie postaci to nie tyle pokazanie dwuznaczności ich charakterów, tylko pokazanie motywów, wyjaśnienie ich charakterów itd

Waszes

Red jak dla mnie jest totalnie wyprany z emocji.Fakt,może po tylu latach w pace już mu sporo rzeczy za przeproszeniem "wisi".Może i tak w zamyśle miał Darabont,a jeśli,to Freeman świetnie to zagrał.Niestety jest to niewyjaśniona kwestia,można się tylko domyślać.Za to koleś grany przez Bobinsa był bardzo flegmatyczny.Nie uważam żeby był on "symbolem więżniów" jak to napisałeś.Poza tym był niewinny,nie ma go co porównywać do tych gwałcicieli i seryjnych morderców,którzy zapewne tam siedzieli.

Dante_27

ciekawa dyskusja :)

co do filmu to jest wg. mnie bardzo dobry dobre odwzorowanie książki Kinga która była wg. genialna , pozdrawiam

Dante_27

Kwestia Tima. Czytałeś książkę?? Tim zagrał to identycznie tak jak to było pokazane w książce. Gościa wypranego z emocji, który chodzi mając na sobie niewidzialny płaszcz ( te słowa wypowiada Red i w książce i w filmie ). I to zagrał idealnie. Oczywiście zgadzam się, że pokazano tu jakby tylko jedną strone charakteru Andy'yego ale o to trzeba już winić Darabonta

Freeman zagrał genialnie. Jego postać można ( i trzeba ) porównywać z postacią Brooksa ( tego który się powiesił ). To wszystko jest wyjaśnione w filmie. I dlatego ten film jest lepszy od Zielonej Mili ( choć do arcydzieła daleko, oj daleko )

ocenił(a) film na 10
Waszes

chciałabym tylko nawiązać do jednej kwestii...

o aktorstwie Hanksa i innych podobnych możesz się wypowiadać jak chcesz, ale niestety widać u Ciebie jak na dłoni szufladkowość i podleganie stereotypom bez cienia wyobraźni... to tak jak np. "szkot jest skąpy, polak to złodziej" albo wszystkie blondynki są głupie.

moim zdaniem motyw strażników w Zielonej Mili był motywem bardzo ważnym. osoby, które trafiały tam na skazanie były różne - byli to zabójcy bez cienia litości i żalu, osoby, które popełniły dany czyn i go szczerze żałowały i osoby niewinne. czy uważasz, że strażnicy, którzy towarzyszyli im w ostatnich chwilach życia powinni być surowi, bezwzględni i bez odrobiny współczucia? moim zdaniem, motyw 4 strażników, którzy decydują się zrobić coś dla innych, a zarazem są po prostu ludzcy jest motywem bardzo budującym.przecież oni nie byli Bóg wie jacy wielkoduszni, mieli po prostu trochę współczucia i normalnych ludzkich odruchów. A może chciałbyś aby wszyscy byli po prostu tacy jak ten młody, przeambicjowany chłopaczek, który potem skończył w psychiatryku?

A co do pokazania słabości - pokazali ją. Nie pamiętasz jak zakończył się film?


ocenił(a) film na 10
Waszes

Jak czytam co Ty tu napisałeś na temat tego filmu to ciężko mi się robi. Stwierdzam że nie masz pojęcia o aktorstwie Tomka. Ludzie cenią go za to że ma ten głupkowaty wyraz twarzy i jak dla mnie jest najlepszym aktorem. Wszystkie filmy jakie widziałam z nim są świetne a Zielona mila jest 2 drugim miejscu zaraz za Forestem Gumpem.

palka85

Mam nadzieję o tym, że masz pełną świadomość jaką głupotą napisałaś??

Waszes

może i Hanks nie jest aktorem wybitnym,ale przyznaj Wasześ że gra w świetnych filmach.Tak samo jest z Brucem Willisem,nie jest bardzo utalentowany ale zagrał w wielu zajebistych filmach.Szczerze mówiąc wszystkie filmy które widziałem z Willisem mi sie podobały(a widziałem dużo).Dlatego jest jednym z moich ulubionych aktorów.Tak to juz jest,aktorzy bez wielkiego talentu grają w arcydziełach(i dobrze to robią)a wielkie talenty się marnują.Jak dla mnie Di Caprio póki co nie rozwinął jeszcze skrzydeł(pewnie zaraz polecą na mnie bluzgi,ale co tam)podobnie zresztą jak inni aktorzy,np.Ashton Kutcher,Mickey Rourke,Michael Madsen i wielu innych.

Dante_27

Hanks zagrał w genialnym Humpie, dobrym, ale efektownym Szeregowcy Ryanie, Filadelfi nie pamiętam zbyt dobrze. Ale wybitnych filmach nie gra

Willis jest bardzo słabym aktorem ( choć np w 12 Małpach zagrał bardzo dobrze ), ale genialnym w kinie akcji. Szanuje gościa za to

DiCaprio pokazał, że jest naprawdę świetny już pare razy. Co Gryzie..., Infiltracja, Krwawy Diament. To świetne role. Ale chłopak ma kupe czasu na rozwijanie

Waszes

co do Di Caprio to sie nie zgadzam.Wg mnie nie pokazał jeszcze tego żekomego wielkiego talentu.Infiltracja to najsłabszy film Scorsese i ogólnie film średni.W porównaniu do jego pierwowzoru czyli japońskiego Internal Affairs film Scorsese wypada bardzo blado.Podobnie jest z grą aktorów w obu filmach,japończycy zagrali o wiele lepiej.Uwielbiam Scorsese ale ostatnie jego filmy nie przypadły mi go gustu kompletnie.Jego współpraca z De Niro to było coś.Niestety Di Caprio raczej nigdy nie dorówna De Niro.Nie wiem jakim cudem Infiltracja dostała Oskara a nie dostał go genialny film Babel.Wogóle to Di Caprio odrzuca role kontrowersyjne-ostatnio odmówił Qentinowi Tarantino.Miał zagrać naziste w Inglorious Bastards ale nie przyjął roli.Za to też bardziej wole Brada Pita od Di Caprio.Pitt nie boi się ciężkich ról.

Dante_27

DiCaprio boi się ciężkich ról?? Oglądałeś Co Gryzie Giblerta?? Genialna rola, bardzo trudna, ale realistycznie przedstawiona. I rola w Chłopięcym Świecie, gdzie grał jak równy z równym z moim zdaniem najwybitniejszy aktorem w historii Robertem De Niro

Infiltracja to średni film fakt. Ale i Nicholson i Leonardo zagrali bardzo dobrze. Przekonywująco. Genialna mimika ( Leo pozostaje enigmatyczny do końca ), gra ciałem ( jak on się rusza ). Świetna rola

Pitt też bardzo dobry aktor

Waszes

zagrał w Gilbercie ale kiedy to było?Na początku jego kariery.Wtedy brał pewnie każdą rolę którą mu podsuwano.Dlatego grał w dość kontrowersyjnych filmach(grał w takim filmie o pisarzach gejach ale nie pamietam jak się film nazywa).Póżniej Leonardo zagrał w Titanicu i stał się gwiazdą.Teraz pewnie przebiera w rolach a jak któraś mu nie podchodzi(jak rola nazisty)to grzecznie rezygnuje.

ocenił(a) film na 10
Waszes

czytając twoją wypowiedz nie moge stwierdzic czy to co napisałes wynika z twojej głębokiej niewiedzy czy z czystej głupoty, film zielona mila jest bardzo mocno ubrany w symbolike , jest to jeden z lepszych filmów w dziejach tej sztuki, mam dla Ciebie dobrą radę, obejrzyj ten film jeszcze ran spokojnie i bardzo uwaznie , mam nadzieje ze dostrzezesz wartosci bardzo dobrze ukryte przez rezysera, pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
stalinus

chodzi mi o pierwszą wypowiedz z tego forum na temat hanksa i filmu zielona mila

stalinus

Współczuje Ci. Podałem argumenty dlaczego film uważam za średni. A Ty gadasz mi o sympolice. Dostrzegam ją. Ale to nie wystarczy dla arcydzieła

Owszem na początku po roli w Titanicu nie potrafił wyjść z tej szufladki. Ale teraz się to zmienia pod wpływem właśnie Infiltracji, Krwawego Diamentu czy Aviatora

ocenił(a) film na 8
Waszes

eh Wasześ nie znasz sie na filmach moim zdaniem, mówia za to twoje ulubione filmy, ale nic rozumiem to jest internet ludzie lubia sie bawic w znawców, bo to polepsza samopoczucie. Zielona Mila nie jest filmem idealnym nie ma takich filmów, natomiast jest za pewne wspaniała komercyjna produkcja, zawsze siegam do kina niezaleznego, lecz czasem znajduje perełki takie jak ten film, ktore mimo, ze naleza do kanonu popularnego kina amerykanskiego, nie są filmami płytkimi. Powiem tak szukasz realizmu, mowisz o 4 straznikach, ktorzy tak samo sie zachowywali, ten film sie tak nie odbiera, to nie film historyczny, realistyczny czy naturalistyczny, to luzna opowiesc o dobru, które dzis tak trudno znalezc, a ten film pozwala sie usmiechnac : )

Wernetto

zgadzam się z wypowiedzią kolegi wyżej w 100% ;).

ocenił(a) film na 4
Waszes

A ja się zgadzam. Hanky to średni format.
Zresztą całe to filmidełko - cukierkowy wyciskacz łez.
Niby OK, ale scenariusz tak prosty, że w sumie żałosny - problem rozterek w Edgecombie przeskoczony czarami - gdzie byłyby dylematy moralne, gdyby Coffey nie miał nadprzyrodzonych mocy? Musiały aż niebiosa wkroczyć, żeby jeden dobry człowiek poznał się na drugim? Fatalnie zatem z człowieczeństwem...
Ładne ujęcia, poprawne światło. Gra ogólnie nieco powyżej średniej. Muzyka do bani (była w ogóle jakaś?). Tempo tak rozwlekłe, że nie wystarczyło nawet 120 minut.
Dobrze się ogląda - raz, i wystarczy, bo na drugie posiedzenie już za długi.

Mam prawo się nie znać i mam prawo uznać coś za chałę, szanowni Koneserzy Wielkiego Kina.
Ale proszę się wyżyć, jeśli ktoś dziś nie w sosie :)

Holy_Ghost

wyciskacz łez ? - na tym filmie wogóle się nie wzruszyłem. Po prostu bardzo lubie oglądać ten film i tyle. Jest bardzo ciekawy i interesujący. Poza tym są w nim ciekawe postacie, film ma swój klimat. Pzdr ;).