Mimo że uwielbiam Toma Hanksa, Franka Darabonta i Stephena Kinga, to niestety film mimo że bardzo dobry nie zasługuje na tak wysokie noty. Nie wiem jak to określić ale cała ta historia stricte Kinga raczej jakimś arcydziełem fabularnym nie jest. No i film to w 100% kalka ksiązki. Frank Darabont potrafił już więcej wyciągnąć z krótkiego opowiadania Kinga "Skazani Na Shawshank". Dodał coś od siebie itd... a w Zielonej Mili poszedł na łatwiznę.
8/10