Podobne wrażenia miałem oglądając "Rekinado", jednakowoż znakomitą pozycję, która na kartach historii filmu zapisała się już platynowymi literami. Film, w którym efekty specjalne są wręcz cudowne, niedoścignione, gdzie oglądając tę perłę kinematografii ma się wrażenie, że do ich stworzenia został użyty komputer kwantowy i co najmniej jakaś super zaawansowana wersja programu Paint (być może nawet 2.0 beta). Trzy kolory przeplatają się, mieszają i tworzą bajeczne cyfrowe wybuchy niemal tak dobre jak w kultowej grze Doom z 1993 roku. Czerń, czerwień i biel przedstawione w rozdzielczości 320:200 porażają nas bogactwem i ilością konfiguracji, które można uzyskać z tak niezgłębionej mnogości pikseli i barw. Dzieło obok niewiarygodnej płaszczyzny wizualnej jest swoistego rodzaju parabolą, która w sposób dydaktyczno-moralizatorski pokazuje nam co może się stać, gdy połączą się dwie tak potężne siły natury, jak złowieszcze tornada i przeciwpancerne rekiny żywiące się ludźmi, zwierzętami, betonem i stalą. Reżyser dokonuje rachunku sumienia całej populacji ludzi grożąc nam unicestwieniem, jednak na końcu pozostawia nam na wpół otwarte maleńkie drzwi nadziei, uczy nas, jak z pomocą zapalonej racy, gaśnicy i kuchennej butli gazowej można w obliczu zagłady totalnej poradzić sobie z przerażającymi, równającymi całe miasta z ziemią, złowieszczymi wirami powietrznymi przywodzącymi na myśl i będącymi jednocześnie bezpośrednim odniesieniem do biblijnych trąb jerychońskich. Pokazuje jak poradzić sobie z lecącym prosto na nas prosto z nieba z prędkością 400 km/h rekinem. Musimy pamiętać, że mury grzechów ludzkości mogą zostać w bardzo prosty sposób zburzone rykiem boskich trąb naszpikowanych złowieszczymi kreaturami. Musimy pamiętać również, by żyć w zgodzie z rybami (szczególnie tymi dużymi) i trąbami powietrznymi (szczególnie tymi dużymi), bo co, jak nie one pomoże nam pozbyć się nadmiaru śniegu i lodu w drugiej odsłonie zacnego Zlodowacenia?

z radością przyłączam się do grona oczekujących.
już najwyższa pora zdetronizować Eda Wooda.