Film jako utwór ok, do gry aktorskiej nie można się przyczepić, jednak dla osób które znają Znachora z powieści i adaptacji z 1981 roku, oglądanie go będzie drogą przez mękę.
NA LITOŚĆ BOSKĄ nie mówmy że ten film jest oparty na powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, gdyż Pan Tadeusz pewnie w grobie się przewraca. Historia rzekłbym że w ponad 90% zmieniona i w tych ponad 90% nie ma nic wspólnego z powieścią.