Film sam w sobie nie jest aż taką tragedią. Sądzę, że na opinie większości wpływ ma
ostatnie 20 minut. Spodziewałem się może nie happy endu ale chociaż jakiegoś
konkretnego wytłumaczenia a nie wzmianki o jakiejś koloni brytyjskiej i domysłów o wielkim
"resecie" . Film całkowicie mnie zawiódł . Możliwe iż reżyser chciał pozostawić sobie
bramkę w celu kontynuacji , ale moim zdaniem nie udało mu się to. Po takim rozczarowaniu
jako widz nie mam ochoty na kontynuację