Podobała mi się gra aktorów i muzyka. Klimat i operowanie światło-cieniami też dobry. Zdenerwował mnie jednak brak logicznego - czy chociażby hipotetycznego wyjaśnienia - co tak naprawdę się stało i co było przyczyną tych dziwnych zdarzeń. Wydawało się, że skoro ocalała grupka ludzi, będą oni mieli jakąś misję do spełnienia, ale skoro i oni giną po kolei, to nie ma żadnego sensu...
Ja właśnie obejrzałem i zastanawia mnie 1 jak mógł koń przetrwać skoro żadnego światła nie miał przy sobie;D
No właśnie, dziwne, że przetrwał tylko JEDEN koń. Jedyne wytłumaczenie jakie mi przychodzi do głowy, to takie, że zakończenie należy traktować wyłącznie symbolicznie...
Może wg autora filmu miało to znaczyć, że ludzie mają duszę (która może być pochłonięta przez mrok) a zwierzęta nie...
Zakończenie to kompletna bajka mi się wydaje dziwne że dorośli nie dali rady się uratować tylko dwójka małych dzieci i koń.......
Owszem, zakonczenie symboliczne - oto po zniknięciu ludzi, jedyni którzy ocaleli to "Adam i Ewa", którzy w blasku dnia podązają do "nowego świata".... ech... Film miał dobry potencjał, ale odnszę wrażenie że ktoś bardzo śpieszył się z napisaniem scenariusza i w efekcie po prostu go nie dopracował. A szkoda, bo mogł wyjść naprawdę dobry film.
Zgadzam się z Katalina130, właśnie miałam napisać to samo - tego zakończenia nie można traktować dosłownie.
taki sobie ten film, bez jajowy, tylko na 1 obejrzenie i nic więcej, nie rozumiem dlaczego w info jest napisane horror, skoro jest tylko jakieś napięcie typowe prędzej do thrillera
Co za bzdura, albo oglądałaś nieuważnie albo wycięto fragmenty z Twojej wersji. Zwierzęta nie ginęły. W domu Rosemary był żywy kanarek w klatce, a w jednej ze scen po ulicy pętał się pudelek.
ja ocenilem na bardzo wysokie 6, tylko i wylacznie ze wzgledu na oryginalny pomysl, klimat i przede wszystkim muzyke. scenariusz i dialogi do bani, scenarzysta nie blysnal pomyslowoscia co do zrodla swiatla, mozna bylo przeciez podpalac cale domy lub saamochody po zmierzchu... ale co tam. 6 to max
Dla mnie to taki klasyczny film z półki pod tytułem, jak ja to mówię, "jak Ci się nudzi i nie masz co robić, to możesz sobie obejrzeć"... Poza tym, jak to już zostało stwierdzone w tej dyskusji, ten brak światła i dusze ogarnięte przez mrok należy odczytywać symbolicznie i nie można traktować tego dosłownie.np. Rosemary to dla mnie symbol kobiety, która jest ogarnieta obsesyjnym pragnieniem odzyskania utraconego dziecka aż do tego stopnia, że wpada w pewnego rodzaju pułapkę - zamiast skoncentrowac sie na swoim dalszym życiu i nadaniu mu nowego sensu, wciąż zadręcza się przeszłością.