Opinie na temat tego filmu mogą być różne, ich wachlarz jest szeroki jak wody zatoki Perskiej, ale jeśli mogę coś napisać to właśnie piszę...

Zostają tylko ubrania, okulary, ale nie włosy, paznokcie, złuszczony naskórek. Co więc jest żywe, co jest nierozerwalnym fragmentem istoty ludzkiej??? Film nie daje odpowiedzi na to pytanie.

Zwierzęta nie są przedmiotem zainteresowania cieni... wiewiórka przebiega przez drogę, koń spożywa jabłka przed ostatnią drogą do Chicago...

Piękny obraz, czasami nawet Słońce oświetla drogę bohaterom w ich zmaganiach z nienazwanym złem, jest biała dziewczynka z latarką wypełnioną Słońcem jest i młodziutki, 12-letni Afroamerykanin, jest ikona światła jest i ciemność połączone na karym koniu, synonimie przetrwania w nowym świecie.

Ludzie, zacznijcie dostrzegać geniusz Twórców w pozornie miałkich obrazach, proszę Was o to, bo kres jest blisko, bliżej niż Wam się wydaje...