Przecież film o identycznej tematyce wyszedł kilka lat temu. Sam go oglądałem więc WTF?!
no dokładnie. na początku myślałem, że to ten sam film ale póżniej zobaczyłem, że jest inna obsada i no troche data premiery mi się nie zgadzała. ten sam film tzn tytuł i treść powstał jakieś dwa lata temu. Więc po cholere robić drugi taki sam. WTF do kwadratu :)))
Jakby ktoś nie wiedział ten film jest oparty na faktach. A po co to robić jeszcze raz? Bo to robi FINCHER!!! Nie jakiś tani telewizyjny reżyser, tylko mistrz thrillera!!!
To jest film stworzony na podstawie Francuskiego zodiaque i drugiej części Lemaitre du zodiaque. Niemcy w te wakacje wypyszczają swoją wersję zodiaque.
To już jest chyba trzecia wersja filmu o tej samej tematyce i tytule, ale własnie na tą czekam z niecierpliwością od wielu miesięcy, bo nazwisko reżysera mówi samo za siebie. Poprzednią wersję widziałam i niezła była, dlatego jestem ciekawa jaka będzie wersja fincherowska (z góry zakładam, że o niebo lepsza!)
Wiesz jak dla mnie oglądanie thrilleru psychologicznego (bo chyba do tego miana aspirują te filmy) którego zakończenie znam nie jest zbyt ciekawe, nawet jak zamienią aktorów na lepszych, zdjęcia i muzyka będzie lepsza. To tak jak zdarcie panierki ze starego kotleta i nałóżenie nowiutkiej, lepiej wyglądającej i smaczniejszej, ale podczas jedzenia nie wiele zmieniającej...Chociaż kto wie, może panierka będzie tak smaczna że zabije smak starego kotleta :)
Filmu jeszcze nie widziałem, ale własnie skończyłem czytac książke której jest adaptacją. Sadząc po niej, po zwiastunach filmu , po opiniach krytyków i widzów na jego temat, przypuszczam że Fincher nie odświeżał żadnego kotleta, ale przyrządził go całkowicie od nowa, wg. własnego przepisu:) Sądze też że jest to naprawde wykwintne danie.
Filmu jeszcze nie widziałem, ale własnie skończyłem czytac książke której jest adaptacją. Sadząc po niej, po zwiastunach filmu , po opiniach krytyków i widzów na jego temat, przypuszczam że Fincher nie odświeżał żadnego kotleta, ale przyrządził go całkowicie od nowa, wg. własnego przepisu:) Sądze też że jest to naprawde wykwintne danie.
Większość amerykanów i tak pewnie pamięta sprawę zodiaka bez żadnego filmu. Moim zdaniem (a raczej mam taką nadzieję) Fincher będzie nam chciał przedstawić w tym filmie nową definicję Thrillera, który to gatunek, powiedzmy sobie szczerze, od czasu Milczenia Owiec i Se7en zjada swój własny ogon.
Jeżeli Milczenie, chociaż miało przerażać, było z perspektywy czasu typowym hollywoodzkim filmem (bohaterowie których lubimy wygrywają, zły psychopata zostaje ukarany) to w Zodiaku pewnie nie będzie to takie proste, a znając Finchera i jego zamiłowanie do obserwowania ludzkiej psychiki oczekuję ciekawych rezultatów.
Reżyser posunie się pewnie też o krok dalej niż w swoim słynnym Se7en - tam chociaż było przerażająco, to mieliśmy świadomość pewnej umowności sytuacji i tego, że taki geniusz-psychopata raczej nie istnieje.
Z Zodiakiem sprawa jest o tyle ciekawa, że to wszystko się naprawdę wydarzyło i postacie pewnie nie będą już tak komiksowe jak z poprzednich filmów Finchera.
Ja przynajmiej zamierzam się dobrze bawić (nareszcie jakiś film Fincha obejrzę po raz pierwszy w kinie).