S
P
O
I
L
E
R
Co prawda nie ogarnąłem wszystkich wątków, więc pytanie moje okazać się może błache, jednak ciekawi mnie jedna rzecz:
- Czemu nie skonfrontowali kobiety w ciąży, która przeżyła "wieczorną przygodę" z Zodiakiem, z Leighem?
Wybacz, ale jaka "kobieta w ciąży"??? Ta, co wyskoczyła z samochodu z małym dzieckiem??? Hm, nie pamiętam, czy ona była w ciąży. ;( Ale innej sobie nie przypominam. :P
Hmm no nie ważne, wydawało mi się, że była w ciąży, ale ok przemianujmy ją na kobietę z małym dzieckiem. W każdym razie podtrzymuję pytanie.
Może po prostu pomineli te sprawę. Kobitka przeżyła, dziecku nic sie nie stało, więc to zdarzenie mogło im umknąć wśród innych morderstw.
tez sie zastanawialem dlaczego nie ciagneli watku z ta kobieta, przeciez ona mogla byc kluczem do zlapania Zodiaka. Jednak kolega wyzej ma racje. Mogli nie powiazac tej sprawy z Zodiakiem. W filmie tez mogli sobie darowac ten watek bo jest bez sensu. Policja tego nie skojarzyla, film jest podobno na faktach, wiec skad w scenariuszu ten fakt?
Dokładnie, skoro nie skojarzyli tej sprawy z "Zodiakiem" Graysmith nie mógł by jej opisać w swojej książce...
Scena ma na celu pokazać, że Zodiak nigdy nie skrzywdziłby dziecka - tak jak Leigh który "kocha" dzieci. Pytanie naprawdę ona miała miejsce, wymyślił ją sobie Graysmith, czy Fincher by dodać dreszczyku do filmu.
No nie wiem. Ja to zrozumiałem tak: jakiś gość wziął ją do samochodu. Powiedział, że nazywa się Zodiak. Ale potem chyba nie wszyscy mieli pewność. Paul Avery mówi nawet Graysmithowi, że strasznie późno Zodiak sobie o tym w swoich listach przypomniał -co pewnie ma (według Avery'ego) znaczyć, że sobie czyjeś przestępstwo przywłaszczył. Więc jej nie konfrontowali (no, przynajmniej nie ma nic o tym w filmie) -bo nawet jej zeznanie nie musiałoby dowodzić, że mają Zodiaka (mógłby to być jakiś inny psychol). A scena była genialna. Kiedy gość powiedział, że zanim ją zabije, wyrzuci dziecko przez okno (a więc był gotów je skrzywdzić) -jest jedną z najmocniejszych w filmie. Moim przynajmniej zdaniem.
Mnie natomiast zasugerowało to jego zdziwienie i chwila zawahania kiedy zobaczył dziecko. A to co powiedział, mogło mieć na celu tylko tyle, by kobieta wyskoczyła z samochodu.
ale to tylko gdybanie...
Scena faktycznie świetna.
ja mam z kolei inne pytanie, watpliwosc. byla ta scena w telewizji, kiedy zodiak zadzwonil do programu i prowadzacy mial z nim nawijac jak najdluzej by policjanici namierzyli w tym czasie zodiaka, a co on robi - pierwszy proponuje spotkanie we dwojke i tym samymym doprowadza rozmowe do konca, zreszta umawiaja sie na antenie co jak widzimy pozniej jest kompletnie bez sensu. wiem - to jest na faktach - nie podwazam tego faktu, pewnie tak bylo, ludzie sa glupi i popelniaja bledy, pokazuje to jednak iz sledztwo prowadzone bylo z wpadkami. sam film jest jednak pasjonujacy i oglada sie go swietnie, chociaz juz na poczatku wiemy, ze nie dorwa przestepcy i go nie zobaczymy - co troche zmniejsza napiecie (np. te akcje w piwnicy goscia od plakatow fimowych):)
"chociaz juz na poczatku wiemy, ze nie dorwa przestepcy i go nie zobaczymy"-chyba jakimś geniuszem jesteś,bo ja nie wiedziałem do ostatniej sekundy filmu.
Nie trzeba być geniuszem. Wystarczyło przeczytać cokolwiek o Zodiaku, żeby wiedzieć, że do dziś go nie złapano. Choć przyznam, że jak dla mnie ten fakt jeszcze lepiej budował atmosferę filmu.
Nie lubię sobie psuć filmu i dlatego nie czytam o takich szczegółach przed obejrzeniem.Dla mnie to kretynizm.
Szczegół? Takie rzeczy to się wie z oglądania wiadomści i czytania gazet. Tak zwana wiedza ogólna :>
Wybacz, ale chyba trochę przesadzasz. Nikt tu nie mówi o czytaniu streszczeń czy innych spoilerów. Przecież Zodiak to nie jest historia wymyślona przez scenarzystów, ale prawdziwe zdarzenia sprzed kilkudziesięciu lat, o których powstały już inne filmy, ksiązki etc. Czyli wiedza rzeczywiście dość powszechna. Przynajmniej w zarysach i ogólnych założeniach.