Fakt, ocena słaba....
Film również bardzo mi się podobał, zarówno pomysł jak i wykonanie.
Na imdb ocena Zodiaka to 7,8. Również nie rozumiem filmwebowiczów, film jest bardzo dobry, a scena, w której Robert prowadzi swoje śledztwo i przychodzi do domu tego operatora z kina (wówczas zaprowadza on go do swojej piwnicy) to prawdziwy majstersztyk.
Przeze mnie powstanie teraz mały kącik adoracji, ale scena naprawdę jest wspaniała.
Scena z piwnicy przypominała mi wizytę agentki Starling w domu B. Bill'a - podobny klimat, bardzo dobry film. Pamiętam, kiedy oglądałem go pierwszy raz - wciągnął mnie tak szybko i trzymał do końca tak mocno, że wyleciało mi z głowy o 4:00 AM, że mam na 8:00 AM do szkoły tego samego już dnia.
no to nie jestem jedyna :) film też mi się bardzo podobał. może troszkę za długi, ale dzięki temu akcja naprawdę się rozwinęła, wszystko było niezwykle dokładnie opracowane.
''Zodiak'' i ''The Social Network'' powinny się zamienić swoimi notami z ''Ciekawym przypadkiem Benjamina Buttona'' i ''Grą'' i wtedy byłoby wszystko dobrze.
Gra>Azyl :). W "Zodiaku" zakończenie trochę zawodzi, ale to i tak świetny film. Button to świetny melodramat który mimo takiego długiego czasu trwania nie nudził mnie nawet przez minutę. "Social Network" chyba najlepszy z tych i przydałaby się powtórka u mnie.
Button nudny, schematyczny, tandetny i hollywoodzki jedynie co mnie w nim ciekawiło to to jaką charakteryzacje będzie miał Pitt w kolejnej scenie.
Gra<Azyl - oba filmy głupie i z dziurawymi scenariuszami, choć mi się wydaje że Azyl trochę mniej i bardziej trzymał w napięciu.
Co tam takie złego był zakończeniu Zodiaka?
"Social Network" - zdecydowanie najlepszy z tych wszystkich, popis reżyserki w wykonani Finchera.
"Gra<Azyl - oba filmy głupie i z dziurawymi scenariuszami, choć mi się wydaje że Azyl trochę mniej i bardziej trzymał w napięciu."
Na początku oceniłem "Azyl" na 8/10, a "Grę" na 6/10, ale teraz "Gra" 8/10, a "Azyl" 7/10. Oba opierają się na ciekawych koncepcjach, ale zakończenie "Gry" bardziej satysfakcjonuje mnie. Za pierwszym razem wydawało mi się głupie (dalej logiki tam mało, ale można przymnknąć oko).
"Co tam takie złego był zakończeniu Zodiaka?"
Nie powinno być tej scenki ze złapaniem mordercy parę lat później. Tak to film był ciekawy i trzymający w napięciu.
Mnie zaskoczyło zakończenie. Bardziej spodziewałem się czegoś w stylu "Siedem" - <spoiler, ale chyba już wszyscy tutaj widzieli ten film> - że Graysmithowi w tej obsesji Zodiak zabije rodzinę, albo coś w tym stylu. A tu rzeczywiście tak spokojnie, cichutko i jedynie spojrzenie w oczy. <koniec spoilera>