10/10. Jako, że ludzie często mają pretensje co do wystawianych stopni przez użytkowników, postaram się wyjaśnić dlaczego i jak najwierniej opisać moje wrażenia po filmie.
Wysoka ocena stąd, że moja skala oceniania poważnie różni się od tej filmwebowskiej która nie jest uniwersalna i nie nadaje się do mierzenia każdego filmu. Przy wystawieniu oceny kierowałem się osobistymi odczuciami.
Wczoraj byłem w kinie na "Zodiac", po seansie ocknąłem się dopiero przy budce z kebabami. Przy powrocie do domu wciąż myślałem o filmie i o superlatywach jakimi go ustrzele w tym temacie. Jeśli porównywać go do jakiś innym filmów reżysera to chyba "Se7en". Thriller z mocnym klimatem i ciekawymi motywami.
Film w niektórych momentach brutalny i nie mówie tu o sztucznej brutalności jak Tom i Jerry leją się patelniami po głowach, czysta, chora brutalność (w stylu Labiryntu Fauna) przez którą pogniotłem pudełko z popcornu i przygryzłem słomke z Coli. Podczas oglądania filmu czułem jak zarówno u głównego bohatera jak i u mnie rośnie pożądanie odnalezienia tego psychopaty- obsesja. Jest ona jednym z głównych motywów filmu, co też wyczytać można na plakacie. Klimat potęgują efekty specjalne, typu przenikanie ekranu "kodami zodiaka". W pewnym momencie miałem wrażenie, że gdy ściągne buty i położe na posadzce poczuje mroczne zimne ulice San Francisco, i ten zimny powiew z kinowego nawiewu (brrr). Gra głównego bohatera którego nazwiska nawet nie umie wymówić (ten z Donnie Darko), była genialna, dziennikarski żółtodziub bez życiowego celu popada w obsesje odnalezienia seryjnego mordercy który przerywa jego rysowanie komiksów, oryginalne co nie?
Druga aktor, Toshi, naprawde dobra rola, młody gliniarz z niespełnionymi ambicjami.
Mówiłem coś o ciekawych motywach? Chociażby oburęczny Zodiak.
Wypowiedź chaotyczna z powodu podniecenia jakie wywołał u mnie film, z którym dopiero się oswoje w swiom czasie. Chodzi o to, że jestem prawie pewien, że nie uchwyciłem wszystkiego w tym filmie, dopiero po kilkakrotnym obejrzeniu będę miał dość wyraźną opinie na jego temat, może wtedy zmienię ocenę i wypowiedź a póki co musicie mój bełkot potraktować jako zaproszenie do kina, gdzie trzeba go obejrzeć póki ciepły. Swoją drogą po seansie ciężko będzie mi się oswoić z Zodiakiem na małym ekranie, po prostu ból ale jakoś dam rade ;-) Będę musiał drapnąć książke przed następnym seansem, póki co na allegro no sound ale poczekajmy jeszcze trochę. Pozdro!