Według mnie to niesamowity aktor, tak na prawdę wcale nie jakaś wielka rola, a i tak (przynajmniej dla mnie) wybija się na pierwszy plan. Może to mi coś odbiło, ale wydaje mi się, że on stworzył bardziej wyrazistą postać niż miała być w planach. Ale może to ze mną coś nie tak :)
Downey ma to do siebie (przynajmniej w ostatnich - świetnych dla niego, latach) , że nawet kiedy nie tworzy nieprawdopodobnej, zapierającej dech w piersiach kreacji to jest wybijającą się postacią wśród szarzyzny całej reszty. Zagrał bardzo dobrze (choć nie rewelacyjnie) i jako jedyny ratuje ten film. Historia mogła być ciekawa i dobrze skonstruowana, a niestety była wypchana sztucznością i niestety - słabą grą głównego bohatera Jake'a Gyllenhaala.
Dopiero od kilku lat gra w na prawdę dobrych filmach i powierzane mu są ciekawe role (Sherlock Holmes - niedoceniony, Jaja w Tropikach - nominowany)