Po za tym zdecydowanie nie wykorzystany potencjał tej historii. Film raz ciekawy raz nudny a sceny morderstw jak z jakiegoś taniego serialu. Brakowało tu suspensu i mrocznej atmosfery. Niestety ten film to średniak, mimo iż zapowiadał się hit na skalę "Milczenia owiec" .
Dokładnie mam takie samo zdanie ;D Właśnie wczoraj obejrzałam i czuje, że zmarnowałam tylko czas ;p Do końca jednak byłam ciekawa jakie będzie zakończenie ;d Powiem szczerze że spodziewałam sie czegoś znacznie więcej po obejrzeniu zwiastunu a tu taki klops ;/ no trudno xd
A mi się film bardzo podobał i wcale nie odczułam jakoś strasznie jego długości (-;
Cały czas trzymał w napięciu, wprowadzał niespodziewane zwroty akcji i coraz to
nowe zagadki. Zmuszał do myslenia. Nie był specjalnie dynamiczny, nie opierał się
na efektach specjalnych - i dobrze. W prawdziwym kinie przez duże K trzeba czegoś
więcej, czego niewiele dzisiejszych produkcji jest w stanie nam zagwarantować.
Do tego postać grana przez Jake'a, jak i sam aktor, bardzo przypadła mi do gustu.
Mi do gustu znacznie bardziej przypadł ten dokument o Zodiaku
http://www.youtube.com/watch?v=L44mDRNzb5U
Skrócić o połowę, wyciąć niepotrzebne, dłużące się sceny... Skrócić początek do minimum i zacząć historię od "cztery lata po". Usunąć wątek miłosno-rodzinny, bo nie wnosił kompletnie nic, ot tak, zatrudnili o aktorkę więcej. Po tych wszystkich zabiegach może wystawiłabym 6.
Ja też skróciłabym. Tylko ja wyrzuciłabym pierwsze półtorej godziny. Zaczęło mi się podobać dopiero jak to Graysmith zaczął się interesować sprawą.
ja nie odczulam dlugosci,a niektore duzo krotsze filmy ciagna sie jak guma.ale mam wrazenie ze ten film bardziej opowiadal o wplywie tej sprawy na zycie osobiste osob zwiazanych z ta sprawa,dlatego ja bym uznala ten film za dramat,nie kryminal