Świetny film z nezapomnianymi kreacjami Nicolasa Caga i Elizabeth Shue.

Mroczny, dolujacy i rewelacyjny Cage. A muzyka? Oczywiscie kupilam sobie sciezke dzwiekowa z filmu. Uwielbiam ten film.

"...rób wszsytko, pij,..., tylko zostań..." (być może brzmiało inaczej)
Jeżeli ktoś nie wie co to miłość albo myli uczucie z relacją to te kilka słów jest elementarzem miłości, któa jest nie "za coś", ale "mimo wszystko", bo na tym ona polega.
Jak to zrobić, pytanie tylko, skoro nawet aktorzy, którzy musza wcielić się...

"...nie wiem czy dlatego piję bo rzuciła mnie żona ,czy rzuciła mnie żona bo pije..."
Dla mnie jest to kwintesencja treści. Dwie tragedie, które tak się ze sobą splotły że stały się jednością. I taksamo dwie osoby z podobnym bagażem, które własnie nie mogły się tak ściśle połączyć, mimo wielkiego pragnienia.

Pierwszy raz oglądałem go jak tylko pojawił się w Polsce w towarzystiwe, które stwierdziło że to zwykły film o bzykaniu. Ja wyszedłem oszołomiony. Być może bardzo osobiście do mnie trafił. Do tej pory widziałem mnóstwo filmów niektóre z nich są "te najlepsze" ale tego nic nie pobije. Nawrt gdyby ukochany Sting nie...

Film bardzo dobrze zrobiny i zagrany, ale na tyle przykry w odbiorze, że z ponownym obejrzeniem muszę trochę poczekać... Mimo to na pewno wart obejrzenia.

film porywający w swej brutalności, niebanalny związek dwojga ludzi dążących do swoistej samodestrukcji, obraz dwojga ludzi którzy odnaleźli się na dnie życia

Smutny...depresyjny.....I nie wiem ,czy o prawdziwej miłości..Bo czy prawdziwie kochając mozna pogodzic się ze smiercia ukochanej osoby...?Trudny temat.Nie polecam dla zazywających Prozac...

Jestes jak antidotum, co miesza sie z alkoholem i utrzymuje mnie w rownowadze. Jesli chodzi o mnie to sa to slowa kultowe. Bohaterowi genialnie granemu przez Cagea udaje sie zapic na smierc w Las Vegas. To jest tragiczne tak samo jak caly film ale orginalne. Gdzies juz napisalem ze lubie filmy z alkoholem w tle....

Piekny film o ... miłości. I ta muzyka...

wiem ze jest to strasznie smutny film bo opowiadajacy o wyniszczaniu czlowieka przez chorobe (alkoholizm) ale tez przedstawia bezwaunkowa wielkia milosci kobiety i mezczyzny

Brawa dla pana Cage`a.Gdyby nie on to tenfilm chyba by nie nalezal do moich ulubionych.Polecam obejrzec ze wzgledu na bardzo ciekawa i niespotykana fabule.Zapic sie na smierc w las vegas i zwiazac sie z prostytutka.Mocne i brutalne (nie chodzi o przemoc)

Ten film był dużym wyzwaniem dla Nicholasa Cage'a. Pijaka zagrał wzorowo. Elizabeth Shue wypadła całkiem dobrze. Oboje mieli ciężkie role... Film jest ogólnie dosyć "ciężki", ale wart obejrzenia. Chwilami trochę nudnawy, ale ma w sobie coś co wzrusza widzów. Nie bez powodu przecież znalazł się na Oscarowej gali.....

To bardzo dobry film ze swietna gra aktorow. Tragiczna historia dazenia ku smierci.Warto

smutny film o alkoholizmie, sprzedajnosci i szukaniu szczescia w tym wszystkim ...jednak bez skutku

o wartosci filmu w moim przypadku stanowi czestotliwosc z jaka mam ochote by ponownie obejrzec go obejrzec. sa filmy, ktore ogladalbym co tydzien; sa takie do ktorych wracam co miesiac, co kilka miesiecy, co rok.... ale zawsze sprawiaja mi przyjemnosc.
leaving za pierwszym razem mile mnie zaskoczyl i uwiodl gra...

Bardzo dobry film. Świetne aktorstwo. Cage gra człowieka, który traci punkt zaczepienia w tym świecie i postanawia umrzeć. Konkretnie ma zamiar zapić się na śmierć w mieście gdzie można pić bez przerwy. I nie jest to piękna śmierć Sidious, tylko straszna.
Z kolei Shue gra kobietę, która ofiarowuje swoją miłość nie...

Po mojemu, jest to stanowczo najlepsza rola (z tych co widzialem) Cage'a - on ma bardzo charakterystyczna twarz, tutaj super pasuje, a dodatkowo dobrze gra... Chociazby dlatego jest to film godzien obejzenia, ale bron boze nie tylko dlatego... Polecam.

Film ktory moglabym ogladac do upadlego, chociaz sam jest upadly...Muzyka dla mnie bomba zreszta mam kasetke:))Cage i Shoue zagrali na naprawde niezlym poziomie- uwielbiam ten film!

Ten film mnie poruszył. Facet rozwalił sobie życie, ale był szczęśliwy. Dla mnie to nie jest ideologiczny film o uzależnieniu ale o chęci życia i potrzebie miłości oraz o sile żeby to wszystko mieć. 10 w mojej skali.