Koleś idzie na podryw, nagle widzi faceta, spędzają razem noc i bez żadnego powodu są sobą tak zafascynowani, że spędzają ze sobą praktycznie cały czas. Nie znają się, to jednorazowy seks, a tu nagle wielka fascynacja, big love? Nie rozumiem, zupełnie nielogiczne w mojej skromnej opinii. Na dodatek dialogi tak biedne, że aż czułem się zażenowany.