Szczerze mówiąc, to nie spodziewałam się, że niemiecki film może być fajny i jeszcze zabawny, a tu proszę : jest i to i to ;P
A ja jeśli mam być szczera niezbyt mi się podobał ten film. Oglądałam go ze względu na to, że filmy z serii o "7 krasnoludkach" bardzo mi się podobały i myślałam, że skoro będę miała do czynienia z produkcją tego samego reżysera to film będzie zabawny, ale jednak nie. Bardzo się rozczarowałam. Oczywiście, że są sceny przy których się można pośmiać i postacie które są bardzo barwne, ale ogólnie rzecz biorąc nic specjalnego. Moja ocena to 6/10. Pozdrawiam!
jeśli uważasz że to jest zabawne to obejrzyj obie części Mrówek w Gaciach ;p druga część nazywa się "Parcie na tarcie" :-)
Jak zaczniesz oglądać inne niemieckie kino niż wyłącznie przedstawicieli gatunku jakim jest Zygfryd to zapewniam Cię, że nieco zmienisz zdanie na temat niemickiego kina. Z powazniejszych tytułów jakie mi na prędce przyszły do głowy to polecam "Ksieżniczna i Wojownik" - dramat, "Aime i Tygrys" - dramat wojenny, "Stalingrad" - również dramat wojenny, "Upadek" - kolejny dramat wojenny, "Słoneczna Aleja" - komedia chociaż o zabarwieniu dramatycznym, oczywiście wszystkie filmy Herzoga, o jeszcze mi się przypomniało "Utracona cześć Katarzyny Blum" i wiele wiele innych.
Masz duże zaległości! :D
Pozdrowienia!
O, jeszcze adaptacje powieści Hansa Hellmuta Kirsta, np. "Fabryka oficerów" albo "Noc Generałów" i jeszcze taki filmik mi się przypomniał "Gdzieś w Afryce" też dramat, oczywiście już bez związku z Kirstem.