Na jesieni TVP 2 rozpocznie emisję nowego serialu
"Barwy szczęścia", w reżyserii
Natalii Korynckiej-Gruz i
Krzysztofa Rogali. Jego scenarzystką jest
Ilona Łepkowska, nazywana królową polskich seriali, mająca na swoim koncie scenariusze takich dwójkowych hitów, jak
"M jak miłość" i
"Na dobre i na złe".
Była miłość, teraz będzie szczęście - żartowała
Łepkowska podczas konferencji prasowej, na której obecni byli twórcy serialu i liczna reprezentacja grających główne role aktorów.
"Barwy szczęścia" to historia z życia wzięta. Opowiada o losach mieszkańców ulicy Zacisznej, położonej na obrzeżach Warszawy. Wszyscy znają się tu od lat, ale niebawem pojawią się przybysze, którzy wkrótce wprowadzą się do nowego osiedla Pod sosnami.
Wiele miesięcy ekipa pracowała nad wyborem aktorów, chodziło o to, aby na planie zgromadzić nowe twarze, które nie kojarzą się jeszcze z innymi produkcjami. W
"Barwach szczęścia" wystąpią
Marta Nieradkiewicz,
Marcin Hycnar,
Katarzyna Zielińska,
Piotr Jankowski,
Katarzyna Glinka,
Izabela Kuna, oprócz "świeżej krwi" pojawią się znani i lubiani aktorzy jak
Olaf Lubaszenko,
Edward Lubaszenko,
Jolanta Lothe,
Agnieszka Pilaszewska,
Krzysztof Kiersznowski,
Sławomira Łozińska oraz
Marzena Trybała.
To inny serial niż
"M jak miłość", ale jego klimat i przesłanie są podobne i wcale tego nie ukrywamy - mówiła
Ilona Łepkowska. - Zbliżone problemy, ciepło i podobny sposób patrzenia na świat, to wszystko znajdą widzowie w
"Barwach szczęścia".
- Pracujemy ciężej, przykładamy się bardziej - zapewniali twórcy, ale nie wiadomo czy nowy serial będzie cieszył się takim powodzeniem jak
"M jak miłość". Teraz jest inny rynek, powstaje dużo więcej seriali - mówiła Łepkowska - to czy
"Barwy szczęścia" zyskają sympatię widzów będziemy wiedzieli dopiero po pierwszych odcinkach. - Chciałabym, że by to był serial o którym rozmawia się w pracy, omawiając jego kolejne części.