
W czwartek, w kinie Muranów odbył się pokaz prasowy filmu
"Pół serio" oraz spotkanie z twórcami tego obrazu, który na ubiegłorocznym festiwalu w Gdyni zdobył największą liczbę nagród.
"Pół serio" to inteligentna komedia obrazująca perypetie trójki młodych twórców usiłujących robić niezależne kino, zmuszanych jednak przez nuworyszowskiego producenta do ciągłych zmian koncepcji scenariusza, tematyki i stylu filmowego. Na obraz składa się osiem przezabawnych historii, w zwięzłej formie parodiujących odmienne konwencje kina, które łącznie tworzą trafną wypowiedż na temat współczesnej polskiej sztuki filmowej.
Autorzy filmu - reżyser
Tomasz Konecki, scenarzysta
Andrzej Saramonowicz oraz operator
Tomasz Madejski - przypomnieli, że błyskotliwe nowelki filmowe zostały zrealizowane już dużo wcześniej, dla programu I Telewizji Polskiej i stanowiły integralną część magazynu filmowego, prowadzonego przez Mateusza Wernera. Program nosił tytuł
"Pół serio". Producenci nie chcieli tworzyć kolejnego widowiska z "gadającymi głowami", zaproponowali więc twórcom opatrzenie każdego odcinka cyklu krótką etiudą aktorską, mającą uatrakcyjnić publicystyczny komentarz.

Tak narodziły się scenki fabularne, opisujące w komediowej formie dylematy naszego kina. Materiał filmowy był na tyle udany, że jego autorzy postanowili uczynić z niego pełnoprawny obraz kinowy. "Uświadomiliśmy sobie, że mamy nakręcony na taśmie filmowej znakomity materiał, który po jednorazowej emisji telewizyjnej pójdzie w odstawkę. Wtedy doszliśmy do wniosku, że możemy z tych etiud zmontować nasz debiut fabularny. Potrzebowaliśmy tylko spoiwa, które połączy zrealizowane przez nas filmy" powiedział
Konecki. Takim spoiwem stały się spotkania młodych filmowców z niekompetentnym producentem, odtwarzanym przez
Krzysztofa Stelmaszczyka, który usilnie podsuwa artystom skrajnie odmienne koncepcje i estetyki tworzenia. Zdjęcia do tych scen postawały w wariackim tempie, choć, jak mówią sami twórcy, sprawdzają się zaskakująco dobrze jako klamra spinająca wszystkie nowelki.
Realizatorzy obrazu, komentując ów dość niezwykły sposób, w jaki doszło do ich debiutu fabularnego, stwierdzili: "Przypomnieliśmy sobie, że
Skolimowski zrobił swój debiut fabularny z etiud nakręconych w szkole. Uznaliśmy, że możemy postąpić podobnie".
Koncepcja okazała się na tyle trafna, że przyniosła twórcom uznanie środowiska filmowego, które przyznało
"Pół serio" aż pięć nagród na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Planowane są nawet pokazy filmu w Cannes i Sundance.

Występujący w filmie aktorzy - między innymi
Rafał Królikowski,
Edyta Olszówka,
Maria Sewryn,
Robert Więckiewicz i
Jacek Rozenek, pytani o wrażenia z przebiegu realizacji zdjęć, jednogłośnie stwierdzili, że znakomicie się bawili, mogąc uczestniczyć w projekcie, który odpowiadał w pełni ich poczuciu humoru oraz stosunkowi do filmowej konwecji.
W
"Pół serio" nie znalazły się jednak wszystkie etiudy, których realizację planowano. Kiedy telewizja Polska zdjęła program z anteny, upadł na przykład pomysł na stworzenie niemego filmu gangsterskiego, utrzymanego w konwencji niemieckiego ekspresjonizmu. Na szczęście planowana jest edycja DVD filmu, w której zamieszczone zostaną także niewykorzystane sceny.
Twórcy
"Pół serio" przymierzają się już do nakręcenia kolejnych filmów - czarnej komedii
"Ciało", nawiązującej do
"Pulp Fiction" i
"Przekrętu" oraz posługującego się gorzkim humorem obrazu
"Polska 2 Maja".
"Pół serio" wejdzie do kin 20 kwietnia w 20 kopiach.