Rosyjska wytwórnia filmów animacyjnych "Sojuzmultfilm" zawarła umowę o współpracy z japonską firmą "SP International". Firma otrzymała prawa do dystrybucji w Japonii i za granicą radzieckich kreskówek, takich jak "Wilk i Zając", "Cheburashka", "Krokodil Gena".
Sukces zaczął się około dwóch lat temu, kiedy pewna japońska kompania zorganizowała festiwal radzieckich kreskówek. Najbardziej spodobały się japończykom przygody Cheburashki, nieudolnego stworka (ni to niedźwiadek, ni to z małpka :))o nieproporcjonalnie dużych uszach, który okrzyknięty został "rosyjskim pokemonem".
Gazeta "Daily Iomiuri" odnalazła w Cheburashce i jego przyjaciółach odrobinę radzieckiej agitacji/propagandy: np. staruszek Szapoklak przypomina agenta KGB na emeryturze, a maszerujący pionerzy propagują komunistyczny kolektywizm.
Sukces zaczął się około dwóch lat temu, kiedy pewna japońska kompania zorganizowała festiwal radzieckich kreskówek. Najbardziej spodobały się japończykom przygody Cheburashki, nieudolnego stworka (ni to niedźwiadek, ni to z małpka :))o nieproporcjonalnie dużych uszach, który okrzyknięty został "rosyjskim pokemonem".
Gazeta "Daily Iomiuri" odnalazła w Cheburashce i jego przyjaciółach odrobinę radzieckiej agitacji/propagandy: np. staruszek Szapoklak przypomina agenta KGB na emeryturze, a maszerujący pionerzy propagują komunistyczny kolektywizm.