Wielkimi krokami zbliża się premiera kolejnej odsłony kasowej serii horrorów "Obecność". Jak informuje serwis Deadline, "Obecność 4: Ostatnie namaszczenie" może liczyć na satysfakcjonujące otwarcie w amerykańskich kinach. Według najnowszych estymacji produkcja studia New Line oraz Atomic Monster zarobi w pierwszy weekend dystrybucji (5-7 września)
od 35 do 40 milionów dolarów. Byłoby to otwarcie porównywalne z pierwszą (41,9 mln) oraz drugą (40,4 mln) częścią "
Obecności".
Trzeci film z serii zarobił na starcie 24 miliony dolarów. Pamiętajmy jednak, że miał on premierę w 2021 roku w środku pandemii koronawirusa. Ponadto wytwórnia zadecydowała, że tego samego dnia pojawił się on w serwisie streamingowym HBO Max.
"Obecność 4: Ostatnie namaszczenie" – co wiemy o filmie?
W filmie "
Obecność 4: Ostatnie namaszczenie" poza etatowymi gwiazdami cyklu,
Patrickiem Wilsonem i
Verą Farmigą, na ekranie zobaczymy również
Mię Tomlinson i
Bena Hardy'ego. Scenariusz napisał znany z "
Obecności 2" i "
Obecności 3"
David Leslie Johnson-McGoldrick. Reżyseruje
Michael Chaves, którego fani franczyzy z pewnością pamiętają z poprzedniej odsłony cyklu, noszącej tytuł "
Na rozkaz diabła", oraz zaliczanych do uniwersum "
Obecności" filmów "
Topielisko: Klątwa La Llorony" i "
Zakonnica 2". Wśród producentów znajdują się
James Wan i
Peter Safran.
Choć zgodnie z tytułem "
Obecność 4: Ostatnie namaszczenie" ma kończyć serię "
Obecność", film nie będzie pożegnaniem się ze światem wykreowanym przez
Jamesa Wana. New Line Cinema chce zmienić "
Obecność" w uniwersum na wzór MCU. Tak przynajmniej wynika ze słów Richarda Brennera, dyrektora handlowego studia. W rozmowie z The Hollywood Reporter zapowiedział on, że "
Ostatnie namaszczenie" to właściwie dopiero początek – zakończenie pierwszej fazy. Brenner chwalił się, że aktualne efekty pracy nad filmem już przechodzą ich najśmielsze oczekiwania.
Zwiastun filmu "Obecność 4: Ostatnie namaszczenie"