Piątek, 12 października. Dziś rozpoczął się Festiwal Filmowy w Warszawie, a wraz z nim i nasze relacje z imprezy.
Jednym z pierwszych filmów pokazanych na dobry początek imprezy jest
"Ruby Blue" Jan Dunn. To historia byłego alkoholika, którego życie mocno się zmieni po śmierci jego żony.
"Ruby Blue" to obraz pouczający i zrealizowany wyraźnie "ku pokrzepieniu serc". Reżyserka stawiaja bardzo jasną diagnozę: współczesna cywilizacja rozpada się na wyalienowane jednostki, które nie wiedzą nic o sobie i kierują się w swych osądach stereotypami i uprzedzeniami. Ma też na to bardzo prostą odpowiedź: należy rozmawiać i się poznawać!
Nie da się ukryć, że
"Ruby Blue". Może nazbyt naiwna i zbyt grubymi nićmi szyta, ale przyjemna w oglądaniu z zupełnie niezłym aktorstwem (
Bob Hoskins nie zawodzi).
Już wkrótce kolejne raporty z festiwalu!