Jak donosi Express Ilustrowany furorę na świecie robi wystawa "Krzysztof Kieślowski. Ślady i pamięć", przygotowana przez łódzkie Muzeum Kinematografii. Powstała specjalna,niemiecko-angielska wersja objazdowa i już ponad 200 placówek wystawienniczych, dyplomatycznych, festiwali zgłosiło chęć pokazania jej. Światowym echem odbiła się prezentacja w Willy-Brandt-Haus w Berlinie. Potem były m.in. Wiesbaden, Düsseldorf, Paryż, Strasburg. W kolejce czekają m.in.: Singapur, Kuala Lumpur, Dżakarta, Pekin, Segovia, Madryt, Saloniki, Chicago.
To największa ekspozycja dokumentująca życie i artystyczną drogę zmarłego przed dziesięcioma laty twórcy
"Amatora", Krótkich filmów:
"O miłości" i
"O zabijaniu",
"Trzech kolorów". Do wyjątkowych eksponatów należą zdjęcia z połowy lat 60. zrobione przez
Kieślowskiego - studenta Filmówki, które miały być materiałem do jego przyszłych filmów. 90 fotografii, pokazanych po raz pierwszy, udostępniła muzeum żona artysty.
Przedwcześnie zmarły reżyser (1941-1996) jest wielką postacią światowego kina, intryguje coraz bardziej. To, co i jak mówił o ludzkim losie, samotności, bezradności nieustannie robi wrażenie.
Najbliższa trasa wystawy poświęconej Kieślowskiemu wiedzie do Gdyni (będzie prezentowana w czasie XXXI Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych).
W Muzeum Kinematografii (wznowi działalność 22 bm.) do końca roku będzie można oglądać eksponowane tam nagrody Kieślowskiego, materiały biograficzne, dokumentację międzynarodowej drogi jego dzieł (polskie i zagraniczne plakaty), portrety reżysera. Wystawie towarzyszy filmowy wywiad z reżyserem.