Prawdopodobnie 8 marca rozpocznie się promocja w Stanach Zjednoczonych nominowanego do Oscara filmu krótkometrażowego Tomasza Bagińskiego "Katedra" - poinformował w sobotę sam autor filmu. Białostoczanin Tomasz Bagiński spotkał się w sobotę z dziennikarzami i młodzieżą w redakcji "Kuriera Porannego" w rodzinnym mieście, gdzie odbył się także pokaz "Katedry" - czytamy w serwisie PAP.
"Promocja w Stanach Zjednoczonych będzie wyglądała prawdopodobnie tak, że pojadę tam 8 marca, pojawię się na kilku pokazach dla członków Akademii Filmowej. Część tych pokazów będzie organizowana przez Akademię, bo taki jest zwyczaj, część zorganizuje osoba, która nam pomaga tam na miejscu" - poinformował Bagiński. Dodał, że będą też organizowane pojedyncze pokazy dla poszczególnych członków akademii.
Bagiński mówi, że chce w pracy iść dalej własną, artystyczną drogą. Mówi, że myśli już nad kolejnymi filmami. "Cały czas na orbicie jest pomysł długometrażowego filmu wg 'Ruchu generała' Jacka Dukaja. Czy pojawi się ten film zależy od tego, czy uda nam się zdobyć fundusze. Teraz (po nominacji do Oscara - PAP) mam nadzieję, że to będzie łatwiejsze" - dodał Bagiński.
Przygotowuje też projekty animacji uzupełniające scenografię do musicalu Janusza Józefowicza "Czarownice z Eastweek". Premiera w marcu.
Pytany o zarzuty stawiane przez niektórych krytyków, że "Katedra" to film wytworzony komputerowo, gdzie mało jest ponadto treści powiedział, że w filmie preferuje mało treści fabularnej "bo od tego są książki".
Wg Bagińskiego, ignorowanie komputera w animacji filmowej to błąd. "Film animowany bez komputera nie istnieje. Wszystkie filmy nominowane w mojej kategorii powstały z jakimś udziałem komputera. To jest znak czasu i nie można przed tym uciekać" - powiedział Bagiński.
Twórca mówi, że 70-80 proc. w produkcji filmu takiego jak "Katedra" to "scenariusz, plan pracy, rysunki i umiejętności autora". Dodał jednak, na przykładzie filmu "Władca Pierścieni - Dwie wieże", że nawet genialna postać wygenerowana komputerowo - Gollum - bez aktora, który był jej pierwowzorem byłaby 10-razy bardziej gorsza i płaska.
"Katedrę" można obecnie oglądać w 10 multipleksach w Polsce
"Promocja w Stanach Zjednoczonych będzie wyglądała prawdopodobnie tak, że pojadę tam 8 marca, pojawię się na kilku pokazach dla członków Akademii Filmowej. Część tych pokazów będzie organizowana przez Akademię, bo taki jest zwyczaj, część zorganizuje osoba, która nam pomaga tam na miejscu" - poinformował Bagiński. Dodał, że będą też organizowane pojedyncze pokazy dla poszczególnych członków akademii.
Bagiński mówi, że chce w pracy iść dalej własną, artystyczną drogą. Mówi, że myśli już nad kolejnymi filmami. "Cały czas na orbicie jest pomysł długometrażowego filmu wg 'Ruchu generała' Jacka Dukaja. Czy pojawi się ten film zależy od tego, czy uda nam się zdobyć fundusze. Teraz (po nominacji do Oscara - PAP) mam nadzieję, że to będzie łatwiejsze" - dodał Bagiński.
Przygotowuje też projekty animacji uzupełniające scenografię do musicalu Janusza Józefowicza "Czarownice z Eastweek". Premiera w marcu.
Pytany o zarzuty stawiane przez niektórych krytyków, że "Katedra" to film wytworzony komputerowo, gdzie mało jest ponadto treści powiedział, że w filmie preferuje mało treści fabularnej "bo od tego są książki".
Wg Bagińskiego, ignorowanie komputera w animacji filmowej to błąd. "Film animowany bez komputera nie istnieje. Wszystkie filmy nominowane w mojej kategorii powstały z jakimś udziałem komputera. To jest znak czasu i nie można przed tym uciekać" - powiedział Bagiński.
Twórca mówi, że 70-80 proc. w produkcji filmu takiego jak "Katedra" to "scenariusz, plan pracy, rysunki i umiejętności autora". Dodał jednak, na przykładzie filmu "Władca Pierścieni - Dwie wieże", że nawet genialna postać wygenerowana komputerowo - Gollum - bez aktora, który był jej pierwowzorem byłaby 10-razy bardziej gorsza i płaska.
"Katedrę" można obecnie oglądać w 10 multipleksach w Polsce
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
