Wyprodukowany w Londynie obraz "No mail" D.J. Curley?a zdobył główną nagrodę zakończonego w nocy z soboty na niedzielę w Nadstawkach (woj. wielkopolskie) 3. Festiwalu Filmów na Slajdach.
Jury, w którym zasiadła aktorka Renata Dancewicz, plastyk Paweł Wieckowiak i pisarz Adam Wiedeman obejrzało 13 filmów z Polski i Wielkiej Brytanii. Najkrótsza projekcja trwała pięć minut, a najdłuższa - dwadzieścia.
W tegorocznym festiwalu uczestniczyły po raz pierwszy filmy zgrywane techniką cyfrową. Do odtwarzania ich użyto sprzętu komputerowego, a tradycyjne slajdy pokazywano z projektora.
"Ta edycja festiwalu bardzo różniła się od poprzednich. W filmach poruszono wiele tematów, na przykład kwestie związane z macierzyństwem, odpowiedzialnością za siebie, była nawet bajka oraz film o zwierzętach" - powiedział PAP organizator festiwalu i pasjonat filmów na slajdach Piotr Aulich. Na poprzednich spotkaniach dominowały według niego filmy monotematyczne.
Pomysłodawcami festiwalu byli dwaj mieszkańcy maleńkich Nadstawek - Magda Słocińska oraz poeta i listonosz z zawodu Paweł Berkowski. Twierdzą oni, że "wielki obraz z rzutnika jest bardzo dominujący i dzięki temu przyciąga widzów". Jest to festiwal niezawodowy i każdy może tu przyjechać, by pokazać swój film, mówią.
Wyreżyserowanie obrazu na slajdzie nie jest trudne. Według Berkowskiego i Słocińskiej, wystarczy pomysł i pasja oraz "chęć do robienia czegoś w życiu". Potrzebny jest bowiem tylko kolorowy film i jakikolwiek aparat fotograficzny.
"Nadstawki 2002", podobnie jak poprzednie spotkania, odbyły się w... wiejskiej remizie Ochotniczej Straży Pożarnej. Festiwal finansują sami organizatorzy, a tylko niewielkie kwoty przekazuje im samorząd miasta i gminy pobliskiego Odolanowa.