Po tym jak najnowszy film
Kima Ki-duka "Moebius" został zakazany w Korei, reżyser postanowił wyciąć z niego co bardziej kontrowersyjne sceny. Pod topór poszła m.in. sekwencja kazirodczego seksu. W sumie z filmu zniknęło 80 sekund.
W specjalnym liście reżyser wyjaśnił, iż zmiany dotknęły 21 scen w filmie.
Kim Ki-duk zdecydował się na autocenzurę, ponieważ zależało mu na wprowadzeniu
"Moebiusa". Reżyser uznał, że jego ambitny, pozbawiony dialogów film miał szczęście, że w ogóle znalazł dystrybutora i jako twórca nie może zaprzepaścić takiej okazji.
"Moebius" to portret rodziny, która ulegając mrocznym pokusom, wkracza na ścieżkę całkowitego zniszczenia.