John Leguizamo, który na drodze artystycznego rozwoju zahaczył ostatnio nawet o występy sceniczne, wyprodukuje i zagra w napisanej przez siebie komedii
"Fugly!".
Film opowie o nowojorskim komiku, zmagającym się z miłosnymi dylematami. Kiedy staje on oko w oko ze śmiercią, doznaje szoku i postanawia dokonać wyboru – niekochana żona, czy utracona miłość z dawnych, studenckich czasów?
Reżyserem niezależnego obrazu będzie
Alfredo De Villa (
"Przystanek Manhattan"), a w filmie pojawią się animacje autorstwa
Billa Plymptona (dwie nominacje oscarowe za krótkometrażówki
"Guard Dog" i
"Your Face"). Czy tylko dla mnie brzmi to wszystko jak indie-wersja
"Funny People" Apatowa?