Istnieją poważne obawy, że ceremonia rozdania Oscarów, planowana na 23 marca, może się w ogóle nie odbyć. Powód? Wojna z Irakiem, która przecież może wybuchnąć w każdej chwili. Organizowanie wystawnego i ekstrawaganckiego widowiska, jakim co roku jest oscarowa gala, byłoby wtedy po prostu nie na miejscu. Jeśli jednak transmisja się odbędzie, bezpośrednią relację z Kodak Theatre w Los Angeles zobaczymy w telewizyjnej Jedynce - informuje "Super Express".
22 marca TVP 1 pokaże dyskusję o dwóch wyprodukowanych w Polsce filmach nominowanych do Oscara -
"Katedrze" Tomasza Bagińskiego i
"Pianiście" Romana Polańskiego. Wizytę w studiu zapowiedzieli polscy aktorzy, którzy zagrali w ostatnim filmie
Polańskiego, oraz przyjaciele reżysera z czasów studiów w łódzkiej filmówce, m.in.
Henryk Kluba i
Janusz Morgenstern.
Niestety, w programie nie pojawi się
Roman Polański, chociaż TVP bardzo zabiegała o jego obecność w studiu. Reżyser nie pojawi się również w Los Angeles, gdzie byłby natychmiast aresztowany. W USA wciąż bowiem uznawany jest za zbiega: 26 lat temu uciekł stamtąd na dzień przed wydaniem wyroku za gwałt na nastolatce. Choć sama zainteresowana dawno już
Polańskiemu wybaczyła, amerykańscy stróże prawa będą bezwzględni wobec znanego reżysera - gdy tylko stanie na amerykańskiej ziemi, będzie aresztowany.
Oczywiście ani w Los Angeles, ani w Jedynce nie pojawi się także polski producent
"Pianisty", Lew Rywin.
Druga część oscarowej nocy w Jedynce - bezpośrednia transmisja gali z Los Angeles - rozpocznie się około drugiej w nocy 24 marca i może potrwać nawet do piątej rano. Trwają poszukiwania gospodarza warszawskiego studia