Darmowa wymiana muzyki i filmów w internecie, najprawdopodobniej będzie legalna we Francji. Wszystko to za sprawą francuskiego parlamentu. Dyskusja poróżniła partie polityczne. W efekcie wprowadzona zostanie poprawka do Prawa Autorskiego, która umożliwi wymianę plików.
Jeżeli nowa ustawa przetrwa, będzie to nokaut dla przemysłu rozrywkowego, który coraz częściej korzysta z sądów w walce z internetowym piractwem. Wielkie koncerny medialne, takie jak Disney i Viacom ogłosiły, że sieciowe piractwo, będzie ich kosztowało w tym roku aż 5 miliardów dolarow.
Ustawa głosi, że kompanie medialne bedą mogły kodować płyty CD i DVD, by zapobiegać ich nielegalnemu kopiowaniu na dysk twardy. Dodatkowo, za tą formę piractwa miałaby grozić kara w wysokości 355 tysięcy dolarów, lub nawet trzy lata pozbawienia wolności.
Najciekawsze jest jednak to, że obok tego, autorzy nie mogą zabronić internetowej wymiany ich twórczości w jakimkolwiek formacie. Legalne więc będzie ściąganie plików na prywany użytek. Zakazano jedynie komercyjnego wykorzystywania tych plików.
To podobne prawo do tego, które obowiązuje w Kanadzie. Tam ściąganie jest dozwolone, jednak zakazano udostępniania plików.
Francuscy ustawodowacy proponują także, by użytkownicy, którzy ściągają pliki z internetu, płacili providerom abonament, który potem zostanie przekazany Sacem, organizacji strzegącej praw artystów we Francji.