Złote Berło - nagrodę Fundacji Kultury Polskiej odebrał wczoraj w Warszawie
Roman Polański. Uroczystość odbyła się w kinie Skarpa. Reżyser otrzymał Złote Berło "za całokształt twórczości filmowej wypełnionej odkrywczym poszukiwaniem środków wyrazu, poszerzającym i pogłębiającym wrażliwość widza, a jednocześnie wierność doświadczeniom, jakie przypadły w udziale artyście i jego społeczności".
Podczas uroczystości, na która licznie przybyli przyjaciele laureata, wyświetlono fragmenty filmów
Polańskiego. Zabrzmiała także związana z nimi muzyka - utwory
Krzysztofa Komedy z
"Noża w wodzie" zagrał trębacz
Tomasz Stańko, Anna Maria Jopek zaśpiewała "Kołysankę Rosemary" z
"Dziecka Rosemary" i piosenkę "Deszcz" Władysława Szpilmana, Ewa Małas-Godlewska wykonała wokalizę z
"Dziewiątych wrót", pianista Andrzej Jagodziński - improwizację w oparciu o melodie Władysława Szpilmana. Z utworami Chopina wystąpił Janusz Olejniczak.
Autorem Złotego Berła jest profesor Krzysztof Nitsch z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Każdy laureat nagrody, otrzymuje ją z innym kamieniem, dopasowanym do charakterystyki jego osoby.
Romanowi Polańskiemu przypadł rubin. Przewodniczącą kapituły przyznającej nagrodę jest aktorka
Beata Tyszkiewicz.
Nagroda wynosi 100 tys. zł. Dodatkową kwotę - 10 tys. zł - fundator nagrody przeznacza dla osoby lub instytucji wskazanej przez laureata.
Roman Polański obie te kwoty przeznaczył na wybrane przez siebie cele. 100 tys. zł postanowił przekazać na rzecz nadania statusu muzealnego krakowskiej izbie pamięci przy dawnym Placu Zgody, obecnie Placu Bohaterów Getta. "Apeluję o pamięć o gettcie krakowskim" - powiedział
Polański. Przypomniał, że był w krakowskim gettcie, z którego udało mu się uciec, ale w którego jego najbliżsi został wywiezieni do obozów zagłady.
10 tys. zł reżyser przeznaczył dla najbardziej utalentowanego studenta reżyserii Szkoły Filmowej w Łodzi. Studenta tego ma wybrać rektor uczelni. Fundatorem nagrody jest BIG Bank Gdański SA.