Zakończona 39. edycja festiwalu filmowego w szwajcarskiej Solurze (Solothurner Filmtage) upłynęła pod znakiem kina polskiego - informuje "Gazeta Wyborcza".
W ciągu tygodnia wyświetlono tu 15 naszych filmów. Obok fabularnych (m.in.
"Egoistów" Mariusza Trelińskiego,
"Pogody na jutro" Jerzego Stuhra,
"Przemian" Łukasza Barczyka,
"Superprodukcji" Juliusza Machulskiego,
"Zmruż oczy" Andrzeja Jakimowskiego,
"Życia jako śmiertelnej choroby przenoszonej drogą płciową" Krzysztofa Zanussiego) pokazano dokumenty -
"Pokolenie '89" Marii Zmarz-Koczanowicz i
"Tajne taśmy SB" Piotra Morawskiego oraz animowaną
"Katedrę" Tomasza Bagińskiego. Szwajcarom najbardziej podobał się
"Edi" Piotra Trzaskalskiego i
"Cześć Tereska" Roberta Glińskiego.
Festiwal w Solurze to podsumowanie rocznej szwajcarskiej produkcji, podczas którego przyznaje się Szwajcarskie Nagrody Filmowe. W tym roku otrzymali je: Dominique de Rivaz za
"Mein Name ist Bach" (najlepszy film fabularny), Frederic Mermoud za
"L'escalier" (najlepszy krótki metraż) i Jean-Stephane Bron za
"Mais im Bundeshuus" (najlepszy dokument). Niektóre z festiwalowych filmów będzie można obejrzeć podczas 44. edycji Krakowskiego Festiwalu Filmowego pod koniec maja.