W filmie
"Wojna domowa" Jessica Biel nie tylko pięknie gra i wygląda ale również śpiewa! Oceńcie sami jej głos.
Po sensacyjnym odkryciu nowego talentu Jessiki reżyser
Stephan Elliott próbował do śpiewania namówić pozostałych członków obsady. Zaczął od
Colina Firtha, który omal go nie zabił. Aktor przyznał się do tego, że w supermarketach prześladują go staruszki, śpiewające Mamma Mia. Ostatecznie w filmie oprócz anielskiego głosu Jessiki usłyszymy również
Bena Barnesa w utworze Room With A View.
John Whittaker (
Ben Barnes) młody Anglik zakochuje się szaleńczo w Laricie (
Jessica Biel), seksownej i olśniewającej Amerykance, którą niezwłocznie poślubia. Kiedy jednak przywozi ją do rodzinnej posiadłości, jego matka, pani Whittaker (
Kristin Scott Thomas) reaguje na synową alergicznie. Larita stara się jak może, żeby dopasować się do oczekiwań, ale nie udaje się jej przejść bezpieczną nogą przez pole minowe, które zgotowała dla niej teściowa. Nie trzeba wiele czasu, by dziewczyna przejrzała grę pani Whittaker i zdała sobie sprawę, że musi się bronić, jeśli nie chce stracić Johna. Rozpoczyna się inteligentna rozgrywka, która rozpala atmosferę do czerwoności. Teściowa wykorzystuje każdą sytuację, żeby pokazać synową w niekorzystnym świetle, natomiast Larita pozostaje irytująco spokojna i opracowuje błyskotliwe kontrataki.
Film pojawi się w kinach już
28 sierpnia.