To nie "End Of The Road" dla popularnych Boys II Men. Jak donosi portal The Hollywood Reporter, dominująca w latach 90. radiowe częstotliwości grupa współpracuje właśnie nad filmem biograficznym o sobie samych. Producenci rozpoczęli już rozmowy z potencjalnymi scenarzystami i reżyserami filmu. Boys II Men trafią na wielki ekran
Zespół, w którego skład wchodzą
Nathan Morris,
Shawn Stockman i
Wanyá Morris, planuje przenieść swoją historię na wielki ekran. W tym zadaniu wspierać ich będzie zespół producencki z Compelling Pictures i Primary Wave -
Denis O'Sullivan,
Jeff Kalligheri,
Larry Mestel oraz
Joe Mulvihill. Trio muzyków, dopełnione przez Oriego Allena,
Stevena Garcię i Denisa Casali, będzie pełniło rolę producentów wykonawczych nad projektem, czuwając nad koherentnością przedstawionej wizji.
Getty Images © Vinnie Zuffante
Czekaliśmy na znalezienie odpowiednich partnerów, którzy rozumieją naszą historię i chcą ją opowiedzieć. Denis i Jeff z Compelling Pictures zrozumieli nas już od pierwszego dnia - powiedział
Nathan Morris w swoim oświadczeniu.
W odpowiedzi ekipa Compelling Pictures powiedziała:
Dorastaliśmy jako wielcy fani Boys II Men i spędziliśmy ostatnie kilka lat poznając chłopaków i zaprzyjaźniając się z nimi. To ogromny zaszczyt pomóc przenieść ich wyjątkową i nieopowiedzianą dotąd historię na duży ekran. Cieszymy się, że możemy pokazać braterstwo i koleżeństwo, wyzwania i trudności, humor i złamane serca - to wszystko, co towarzyszyło niezrównanemu sukcesowi, na który Nate, Shawn, Wanyá i Mike tak ciężko pracowali. Boys II Men to popularna grupa, która w latach 90. uchodziła za jeden z najpopularniejszych głosów muzyki soul. Łącząc wykonania a cappella z głęboko emocjonalnymi balladami, wytworzyli sobie styl kochany na całym świecie. W trakcie 35 lat działalności zespół zdobył cztery nagrody Grammy, trzy nagrody Billboard oraz dziewięć American Music Awards. Wydali 14 albumów, a do ich najpopularniejszych utworów zaliczają się hity "End Of The Road", "I'll Make Love To You", "One Sweet Day" czy "4 Seasons of Loneliness". W 2003 z zespołem pożegnał się
Michael McCary z powodów z problemów zdrowotnych - głos basowy, który trwał przy zespole przez znaczny okres jego świetności, a więc aż od roku 1989.