W berlińskim sądzie zakończyła się właśnie rozprawa przeciwko doktorowi Willi Heepe, który w wywiadzie radiowym udzielonym w 1999 r. powiedział, że popularny aktor
Arnold Schwarzenegger wkrótce umrze z powodu niewydolności serca. Obowiązkiem lekarza jest oczywiście mówić takie rzeczy (niekoniecznie na antenie radia), ale dopiero po zbadaniu pacjenta a muskularnego Austriaka Heepe nawet nie widział na oczy. Obrażony
Arnie, który jak wiadomo uchodzi w Hollywood za okaz zdrowia, wytoczył mu proces o zniesławienie, który pozwany doktor właśnie przegrał. Za karę musi on publicznie przeprosić
Schwarzeneggera oraz wypłacić mu odszkodowanie w wysokości 10 300 dolarów za straty moralne.