Parauszek, Usia i Kicuś to główni bohaterowie filmu, na którego planie padł wczoraj pierwszy klaps. Informacja ta jest tyle doniosła, co historyczna, rzecz dotyczy bowiem łódzkiego oskarowego studia filmów animowanych Se-ma-for. A pierwszy klaps pilota serialu
"Zajączek Parauszek" rozległ się w nowej siedzibie - na terenie przyszłego Centrum Kultury EC-1.
Se-ma-for jeszcze na dobre nie zadomowił się, w gmachu trwają remonty i adaptacje, ale w jednym z pomieszczeń już ustawiono dekoracje, oświetlenie, kamerę i
Adam Wyrwas w obecności wiceprezydenta Łodzi Włodzimierza Tomaszewskiego wykonał pierwsze poruszenie kukiełki.
"Zajączek Parauszek" ma być 26-odcinkowym serialem dla dzieci w wieku 4-7 lat i kontynuować najlepszą tradycję innej słynnej semaforowej dobranocki -
"Misia Uszatka". Każdy odcinek będzie odrębną opowieścią z pomyślnym zakończeniem i morałem. Parauszek będzie jednak bardziej nowoczesny niż Uszatek. Nie będzie, jak jego poprzednik, kładł się pod kołderkę do łóżeczka, choć pewnie spać będzie chodził. Będzie za to czytał gazety, serfował po Internecie i... rywalizował z Kicusiem o względy pięknej Usi. Zajączek nie będzie pozbawiony wad, z którymi musi się zmagać. W porównaniu z nieskazitelnym Uszatkiem, Parauszek jest bardziej niedoskonały, chociaż stara się działać uczciwie. Zdarzy mu się być nadętym, obrażonym, ale szybko mu będzie mijać.