Chociaż walka o świątecznych widzów kinowych jeszcze się nie zakończyła, szefowie wielkich studiów dystrybucyjnych już planują kolejny gorący okres: premiery letnie.
Studia starają się przewidzieć strategię konkurencji i zaskoczyć własnymi nieoczekiwanymi posunięciami. Jeżeli jednak chodzi o same filmy to większość dystrybutorów prezentuje tą samą, prostą formułę - więcej tego samego. "Hollywood stara się dawać ludziom to co lubią, a w obecnej sytuacji ludzie chcą podobnych rzeczy" powiedział David Trckerman, szef New Line Cinema. "Dlatego więc nadchodząca oferta będzie praktycznie kalką minionego lata". Przygotowywane jest więc szereg kontynuacji, a premiery wiele z nich będą opóźnione do początku maja, kiedy to w opinii specjalistów zaczyna się najgorętszy okres.