"Empires of the Deep" - kosztujące 130 milionów dolarów widowisko fantasy w koprodukcji amerykańsko-chińskiej - będzie pierwszą częścią kinowej trylogii. Za kamerą stanie
Michael French (
"Heart of a Dragon").
Pieniądze na realizację wyłożył Jon Jiang - potentat w branży nieruchomości i jeden z najbogatszych ludzi w Chinach. Realizacja
"Empires of the Deep" jest ponoć spełnieniem jego marzeń o nakręcenie filmu, który dotrze do publiczności na całym świecie.
Czy syreny w filmie będą przypominać bohaterkę
disneyowskiej kreskówki?
Jiang liczy również na to, że oprócz biletów do kina uda mu się sprzedać serię książek, komiksów i zabawek powiązanych z
"Empires...".
Rozgrywający się w starożytnej Grecji obraz opowie historię młodego człowieka (
Steve Polites), który wyrusza do podwodnego królestwa syren, aby ocalić swojego ojca. Tam będzie musiał zmierzyć się z przerażającymi potworami oraz wziąć udział w epickich bitwach pomiędzy syrenami, potworami i demonami.
Premierę zaplanowano na lato przyszłego roku. Na razie nie wiadomo, kto zajmie się dystrybucją.