"The Time Traveler's Wife", adaptacja głośnej książki Audrey Niffenegger, nie miała szczęścia do reżyserów. Początkowo film miał wyreżyserować
Jeremy Leven (
"Don Juan DeMarco"), potem w projekt zaangażowany był
Gus Van Sant. Obecnie wszystko wskazuje na to, że za kamerą stanie
Robert Schwentke (
"Plan lotu").
Obraz, którego producentem jest m.in.
Brad Pitt, będzie opowieścią o posiadaczu genu, który umożliwia mu niezamierzone podróże w czasie. Zazwyczaj są one skutkiem nadmiernego stresu, dodatkowo bohater cofa się zawsze do najbardziej traumatycznych momentów w swoim życiu. Sytuacja ta niepokoi jego partnerkę i wystawia ich związek na ciężką próbę.