Marzec to dziwny miesiąc. Już nie zimowy, a jeszcze niewiosenny. Jakiś taki zawieszony, niedookreślony i lekko absurdalny. Stąd nasz pomysł, by marcowemu wspólnemu pokazowi
Filmwebu i
Filmoteki Narodowej patronowało hasło „W oparach absurdu”. Podobnie jak w poprzednich miesiącach do wyboru macie sześć filmów:
1)
"Jabberwocky" W 1977 roku
Terry Gilliam nie miał jeszcze pieniędzy na swoje zakręcone produkcje, ale był już na szczęście posiadaczem „nienormalnej” wyobraźni oraz kolegów z Monty Pythona.
„Jabberwocky” to utrzymana w duchu absurdalnego humoru brytyjskiej grupy, wariacja na motywach poematu Lewisa Carrolla. Czysty pure nonsens, a w bonusie facet przebrany za smoka.
2)
"Kika" Po
„Kobietach na skraju załamania nerwowego” wszyscy myśleli, że
Pedro Almodovar zaczyna się estetycznie, uspokajać.
„Kika” to jeszcze jeden dowód przekory hiszpańskiego mistrza. Feeria kiczu, wulgarności i przenikliwej satyry na popkulturę, czyli po prostu almodovorowski "szybko zmieszany gulasz zdarzeń". Plus niezapomniana
Victoria Abril w kosmicznym kostiumie od
Jeana-Paula Gaultier.
3)
"Kacza zupa" (
seans z lektorem)
Co tu wiele gadać, bracia
Marx są klasą sami dla siebie. Bezczelni, aroganccy, pryszczaci, wyszczekani i do bólu seksowni.
"Kacza zupa", to najsłynniejsza z dorobku braci erupcja absurdalnego humoru. Historia wzlotu i upadku pewnego dyktatora, to absolutna klasyka kina. Koniec i bomba, kto nie widział ten trąba.
4)
"Lemoniadowy Joe" "Lemoniadowy Joe" to rzecz niezwykła w historii światowej kinematografii. Na pierwszy rzut oka jest to parodia amerykańskiego westernu zrealizowana z typowo czeskim poczuciem humory. Kiedy przyjrzeć mu się jednak bliżej, film
Lipskyego przyprawić może o zawrót głowy. Absurd w stanie czystym, który przypadnie do gustu każdemu, kto lubi w kinie więcej niż szczyptę szaleństwa.
5)
"Młody Frankenstein" Mel Brooks w szczytowej formie bierze na warsztat wiktoriańską opowieść
Mary Shelley. Wielka kpina z horroru i obowiązujących w kinie grozy konwencji. Plus komediowo niespożyty
Gene Wilder w roli dr Frankensteina i
Marty Feldman jako jego garbaty pomocnik. No i niezapomniany dialog o tymże garbie.
6)
"Nieustraszeni pogromcy wampirów" (
seans z lektorem)
Polański w wersji komediowej, czyli jak inteligentnie nabijać się z legendy Drakuli. Profesor Abronsius (
Jack MacGowran) i jego m łody asystent Alfred (w tej roli sam
reżyser) polują na wampiry w zaśnieżonej Transylwanii. Czysta radość parodii i dowód wszechstronności twórcy
„Matni”. A dla sentymentalnych –
Sharon Tate w wannie.
Dla uczestników seansu przygotowaliśmy konkursy z filmowymi nagrodami. A po wspólnym przedarciu się przez opary absurdu czeka Was sympatyczna imprezka w "Zaklętych rewirach".
Bilet na wspólny pokaz Filmwebu i Filmoteki Narodowej kosztuje 5 złotych
Pokaz odbędzie 21 marca (piątek) w kinie Iluzjon o godzinie 20.
Aby wziąć udział w ankiecie kliknij
TUTAJ