"Toy Story 5" zasługuje na wyjątkowy status najbardziej oczekiwanej-nieoczekiwanej produkcji przyszłego roku. Siła sentymentu i przywiązania do marki spiera się w sercach widzów z poczuciem, że kolejna część przygód Buzza i Chudego jest zwyczajnie niepotrzebna. Zdaniem wielu fanów, historia paczki gadających zabawek została domknięta już dwukrotnie: najpierw pożegnaniem Andy'ego w "Toy Story 3", potem (fałszywym) rozstaniem z Chudym w "Toy Story 4". Zagwozdki fanów na moment zaspokaja dziś portal Comic Book Movie. Jego dziennikarz dotarł bowiem do reakcji widowni po pokazach testowych, które mogą okazać się pierwszym miernikiem jakości i znaczenia filmu.
"Toy Story 5" – co mówią głosy z pokazów testowych?
Jak wiemy już z pierwszych materiałów promocyjnych, w "
Toy Story 5" grupa zabawek spotka jednego z najniebezpieczniejszych wrogów swoich dotychczasowych przygód – nową technologię. To konflikt z gadającym tabletem ma sprawić, że Chudy powróci do ekipy, by pomóc jej w walce o uwagę młodej Bonnie.
Zdaje się, że nowy wróg – i nowy, współczesny temat – stały się powodami, dla których "
Toy Story 5" nie ogląda się w poczuciu "powtórki z rozrywki". Tak przynajmniej sugerują pierwsze opinie z seansów testowych, na które powołuje się Comic Book Movie. Na stronie możemy przeczytać:
Podobno w zeszłym tygodniu odbył się testowy pokaz "Toy Story 5", a obecni na nim widzowie byli zachwyceni. Jeden z uczestników powiedział: "To kolejny wzruszający film w tej serii".
Na początku roku na temat nowego "
Toy Story 5" wypowiedział się także
Pete Docter – dyrektor kreatywny Pixara, a także twórca "
Odlotu" i "
Potworów i spółki". Zapytany przez dziennikarza The Hollywood Reporter o aspiracje kolejnej części cyklu, powiedział:
Myślę, że Andrew świetnie dał wybrzmieć niektórym momentom w nieoczekiwany sposób. Są tam chwile, przy których można pomyśleć: "Zaraz, czy to na pewno jest "Toy Story"?" — i właśnie tego potrzebujemy po czterech częściach. Musimy wciąż zaskakiwać widzów. Będzie zabawnie.