Wrocławskie kino "Dworcowe" stawia na niezależność

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska /
https://www.filmweb.pl/news/Wroc%C5%82awskie+kino+%22Dworcowe%22+stawia+na+niezale%C5%BCno%C5%9B%C4%87-30511
Legendarne wrocławskie kino Dworcowe w połowie września stanie się artystycznym domem dla twórców niezależnego kina. Premierom będą towarzyszyły spotkania i dyskusje z artystami.

W przyszłym roku kino Dworcowe będzie obchodzić swoje 60-lecie. Choć na widowni mieści się tylko sto osób, przez ten czas przewinęło się przez nie ponad 7 milionów widzów. Gdy cztery lata temu nie mogło sprostać konkurencji, w jego repertuarze znalazły się filmy erotyczne z cyklu "Eroteka konesera". Zainteresowania nie było, dlatego rok temu miało być zlikwidowane. Z pomocą przyszła kolej, która obniżyła czynsz i tym samym uratowała jedyne dziś w Europie kino, umiejscowione na dworcu. Mimo wielu kryzysów wciąż działa i już wkrótce ma być gruntownie odnowione. – Za wszelką cenę chcę uratować kino i wygrać z konkurencją – mówi Stanisław Dzierniejko, kierownik Dworcowego.

W nowym repertuarze kina znajdą się filmy robione przez młodych dla młodych. – Podpisałem umowę z łódzką szkołą filmową, katowickimi wydziałami telewizyjno-filmowymi i warszawską szkołą Andrzeja Wajdy. Chcę pokazywać filmy absolwentów, które zwykle trafiały na półkę. Czas przedstawić je szerszej publiczności i dać szansę młodym twórcom – mówi Dzierniejko. – Może nie będą to arcydzieła, ale wystarczy, żeby trafiło się kilka dobrych pozycji – dodaje. Filmy będą wyświetlane siedem dni w tygodniu, o godz. 18 i 20. Za bilet zapłacimy jedynie 5 zł. W każdy piątek będzie można wybrać się na pokaz premierowy, a po projekcji spotkać się i porozmawiać z twórcami obrazu. Już wkrótce ruszy strona internetowa kina i forum, na którym kinomaniacy będą mogli komentować obejrzane filmy.

"Numer" Andrzeja Mathiasza otworzy 15 września nową działalność kina. To opowieść o trójce młodych ludzi, którzy dla zabawy dzwonią do ważnych instytucji z informacją o podłożeniu bomby. Należy dodać, że akcja rozgrywa się w Lublinie niedługo po ataku terrorystycznym w Madrycie.

W październiku natomiast zobaczymy najnowszy film Janusza Zaorskiego "Lekarz drzew". Po projekcji odbędzie się spotkanie z reżyserem i z odtwórcą głównej roli – Tadeuszem Szymkowem. W repertuarze kina znajdą się także filmy offowe, m.in. warszawskiej grupy Defekt Masy, braci Matwiejczyków i niezależnego twórcy Bodo Koksa.