Wypadek kierowcy rajdowego Nikiego Laudy w 1976 roku na torze w Nurburgringu zainteresował dwie różne ekipy. O możliwość realizacji filmu walczą zarówno scenarzysta "Królowej" Peter Morgan jak i duet producencki Harald Reichebner i Hannes Schalle. Morgan ma na razie tylko gotowy scenariusz. Tymczasem Reichebner i Schalle znaleźli już reżysera Joe Coppolettę, a zdjęcia planują rozpocząć latem. Oto, co na temat wypadku Laudy pisze Wikipedia: Na 2. okrążeniu Lauda wypadł z trasy, uderzył w bandę i wpadł pod bolid Bretta Lungera. Ferrari Austriaka stanęło w płomieniach, a kierowca został uwięziony we wraku. Kierowcy Arturo Merzario i Guy Edwards przybyli chwilę po wypadku. Razem z Brettem Lungerem próbowali wyciągnąć Laudę z pułapki. Ostatecznie udało im się, ale kierowca zdążył dotkliwie się poparzyć i nawdychać gorących toksycznych gazów, które uszkodziły mu płuca. Lauda mimo, iż był przytomny i mógł stać o własnych siłach zaraz po wypadku, zapadł później w śpiączkę, a ksiądz odprawił nad nim sakrament namaszczenia chorych. Lauda nie tylko przeżył, ale wrócił do ścigania 6 tygodni (2 wyścigi) później. Po powrocie zajął sensacyjne 4. miejsce w Grand Prix Włoch.