Wczoraj o godzinie 10 wieczorem w wieku 76 lat zmarł
Jack Lemmon, jeden z najwybitniejszych aktorów amerykańskich. Artysta ten przez ostanie lata ciężko chorował na raka i jego śmierć spowodowana była tą straszną chorobą.
Lemmon był aktorem uniwersalnym. Doskonale sprawdzał się w komediach, wszyscy pamiętamy jego kreację w
"Pół żartem, pół serio", jak i dramatach, czego przykładem jest jego brawurowa rola w
"Chińskim syndromie".
Urodzony w 1925 r. artysta karierę rozpoczął w roku 1954 rolę w obrazie George'a Cukora pt.
"It Should Happen to You". Rok później otrzymał swojego pierwszego Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego za kreację w filmie
"Mister Roberts". W ciągu trwającej prawie 50 lat kariery
Lemmon był aż 8 razy nominowany do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Po raz drugi statuetkę otrzymał jednak dopiero w roku 1973 za rolę w filmie
"Save the Tiger".