"Conan": Schwarzenegger wgryzał się w martwego sępa?! "PETA miałaby używanie"
Variety / / 11-10-2023 11:10
Autobiografie gwiazd kina to kopalnia anegdot z planów największych hitów. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej książki Arnolda Schwarzeneggera – "Be Useful: Seven Tools for LifeOpisał w niej m.in., jak na planie "Conana Barbarzyńcy" wgryzał się w martwego sępa.
W swojej książce Arnold Schwarzenegger opisał wyzwania, jakie reżyser John Milius postawił przed nim na planie "Conana BarbarzyńcyOkazuje się, że nawet trening, jaki aktor przeszedł w ramach przygotowań do "Terminatora" – a musiał nauczyć się m.in. obsługiwać broń palną z zamkniętymi oczami – nie był tak wymagający.
Nauczyłem się jeździć konno, a także na wielbłądach i słoniach. Nauczyłem się, jak skakać z wysokich skał, wspinać się i huśtać się na długich linach, jak spadać z wysokości. W zasadzie była to kolejna zawodówka, taka dla aspirujących bohaterów kina akcji – wspomina.
W dalszej części tekstu aktor wspomina bardziej wymagające zadania:
Na dodatek Milius kazał mi robić mnóstwo okropnych rzeczy. Pełzałem po kamieniach, ujęcie po ujęciu, aż moje przedramiona zaczęły krwawić. Uciekałem przed dzikimi psami, które miały mnie złapać i zaciągnąć w cierniste krzaki. Gryzłem prawdziwego martwego sępa, więc po każdym ujęciu musiałem przepłukać usta alkoholem (PETA miałaby używanie). Jednego z pierwszych dni zdjęciowych rozciąłem sobie plecy, co wymagało założenia czterdziestu szwów.
Doświadczenia te nie zniechęciły jednak Schwarzeneggera do powrotu do roli w "Conanie NiszczycieluVariety zwróciło się do reprezentanta Johna Miliusa z prośbą o komentarz.
"Conan Barbarzyńca" to filmowa adaptacja prozy Roberta E. Howarda. Rola tytułowego wojownika była przełomem w karierze Arnolda Schwarzeneggera. Zobaczcie zwiastun:
Arnold Schwarzenegger o wyzwaniach na planie "Conana Barbarzyńcy"
W swojej książce Arnold Schwarzenegger opisał wyzwania, jakie reżyser John Milius postawił przed nim na planie "Conana BarbarzyńcyOkazuje się, że nawet trening, jaki aktor przeszedł w ramach przygotowań do "Terminatora" – a musiał nauczyć się m.in. obsługiwać broń palną z zamkniętymi oczami – nie był tak wymagający.
Nauczyłem się jeździć konno, a także na wielbłądach i słoniach. Nauczyłem się, jak skakać z wysokich skał, wspinać się i huśtać się na długich linach, jak spadać z wysokości. W zasadzie była to kolejna zawodówka, taka dla aspirujących bohaterów kina akcji – wspomina.
W dalszej części tekstu aktor wspomina bardziej wymagające zadania:
Na dodatek Milius kazał mi robić mnóstwo okropnych rzeczy. Pełzałem po kamieniach, ujęcie po ujęciu, aż moje przedramiona zaczęły krwawić. Uciekałem przed dzikimi psami, które miały mnie złapać i zaciągnąć w cierniste krzaki. Gryzłem prawdziwego martwego sępa, więc po każdym ujęciu musiałem przepłukać usta alkoholem (PETA miałaby używanie). Jednego z pierwszych dni zdjęciowych rozciąłem sobie plecy, co wymagało założenia czterdziestu szwów.
Doświadczenia te nie zniechęciły jednak Schwarzeneggera do powrotu do roli w "Conanie NiszczycieluVariety zwróciło się do reprezentanta Johna Miliusa z prośbą o komentarz.
Zobacz zwiastun "Conana Barbarzyńcy"
"Conan Barbarzyńca" to filmowa adaptacja prozy Roberta E. Howarda. Rola tytułowego wojownika była przełomem w karierze Arnolda Schwarzeneggera. Zobaczcie zwiastun:
Udostępnij: