Tragedia na planie serialu Marvela. Śmierć członka ekipy
The Hollywood Reporter / / 07-02-2024 07:50
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło we wtorek w Radford Studios. Członek ekipy serialu Marvel Studios "Wonder Man" spadł z wysokości. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Wtorek nie był dniem zdięciowym, jednak na planie serialu "Wonder Man" trwały prace przygotowawcze. W pewnej chwili jeden z członków załogi pracujących na krokwiach spadł. Obrażenia okazały się tak poważne, że zmarł.
Kalifornijski Wydział Bezpieczeństwa i Higieny Pracy już rozpoczął śledztwo w sprawie przyczyn wypadku.
Przedstawiciele Marvel Studios przekazali wyrazy współczucia dla bliskich zmarłego w publicznym oświadczeniu. Zadeklarowali również pełną współpracę ze śledczymi.
Serial "Wonder Man" opowiadać będzie o postaci, która zadebiutowała na kartach dziewiątego zeszytu komiksu "Avengers" w 1964 roku. W latach 80. postać została odświeżona i od tego czasu pojawia się jako Simon Williams – syn bogatego przedsiębiorcy, którego firma upadła wyparta przez konkurencję w postaci Stark Industries. Mężczyzna zgodził się na ofertę Barona Zemo, który zaoferował mu supermoce (m.in. nadludzką siłę i umiejętność latania) w zamian za pomoc w zemście na Avengers. Z czasem Williams dołączył jednak do drużyny superbohaterów, łącząc karierę herosa z graniem w filmach.
Gwiazdą produkcji jest Yahya Abdul-Mateen II. W antagonistę Grim Reapera wcieli się Demetrius Grosse. W obsadzie jest też Ben Kingsley. Realizację serialu powierzono twórcy "Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni" Destinowi Danielowi Crettonowi oraz Andrew Guestowi – scenarzyście m.in. seriali "Community" i "Rockefeller Plaza 30". Guest odpowiada za fabułę, a Cretton pełni funkcję producenta, prawdopodobnie stanie też za kamerą.
Projekt był jedną z ofiar ubiegłorocznych strajków. Prace na planie zostały przerwane. Przez chwilę po sieci krążyły nawet plotki o tym, że serial zostanie skasowany. Ostatecznie tak się jednak nie stało.
"Wonder ManCo stało się na planie serialu Marvela?
Wtorek nie był dniem zdięciowym, jednak na planie serialu "Wonder Man" trwały prace przygotowawcze. W pewnej chwili jeden z członków załogi pracujących na krokwiach spadł. Obrażenia okazały się tak poważne, że zmarł.
Kalifornijski Wydział Bezpieczeństwa i Higieny Pracy już rozpoczął śledztwo w sprawie przyczyn wypadku.
Przedstawiciele Marvel Studios przekazali wyrazy współczucia dla bliskich zmarłego w publicznym oświadczeniu. Zadeklarowali również pełną współpracę ze śledczymi.
"Wonder Man" - serial, który prawie został skasowany
Serial "Wonder Man" opowiadać będzie o postaci, która zadebiutowała na kartach dziewiątego zeszytu komiksu "Avengers" w 1964 roku. W latach 80. postać została odświeżona i od tego czasu pojawia się jako Simon Williams – syn bogatego przedsiębiorcy, którego firma upadła wyparta przez konkurencję w postaci Stark Industries. Mężczyzna zgodził się na ofertę Barona Zemo, który zaoferował mu supermoce (m.in. nadludzką siłę i umiejętność latania) w zamian za pomoc w zemście na Avengers. Z czasem Williams dołączył jednak do drużyny superbohaterów, łącząc karierę herosa z graniem w filmach.
Gwiazdą produkcji jest Yahya Abdul-Mateen II. W antagonistę Grim Reapera wcieli się Demetrius Grosse. W obsadzie jest też Ben Kingsley. Realizację serialu powierzono twórcy "Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni" Destinowi Danielowi Crettonowi oraz Andrew Guestowi – scenarzyście m.in. seriali "Community" i "Rockefeller Plaza 30". Guest odpowiada za fabułę, a Cretton pełni funkcję producenta, prawdopodobnie stanie też za kamerą.
Projekt był jedną z ofiar ubiegłorocznych strajków. Prace na planie zostały przerwane. Przez chwilę po sieci krążyły nawet plotki o tym, że serial zostanie skasowany. Ostatecznie tak się jednak nie stało.
Udostępnij: