Nie ma szans. I nareszcie, tym komediantom, którym coś się w głowach pop....liło u uwierzyli, że są ponad tłum zwykłych ludzi choć jeszcze niedawno byli pariasami w społeczeństwie, pokazane zostanie miejsce w szeregu.
Mam nadzieję, że na tej roli polegnie i nie uda się jej wymiksować. Niech poczuje to, co innym sprzedawala. Życzę tej pani aby wszystko wróciło do niej ze zdwojoną silą. Brawo młodzi aktorzy!!!
Sorry, ale żeby sugerować, że ktoś cierpi na chorobę alkoholową, trzeba mieć podstawy. Abstrahując od oskarżeń o mobbing, powinna cię pozwać. Ludzie o tobie nie piszą, że jesteś homoseksualistą.
ale porównanie. Od kiedy bycie homoseksualistą to coś negatywnego? Niech piszą. Natomiast choroba alkoholowa to coś, co ma toksyczny wpływ na otoczenie.
homoseksualisci otwarcie mowia, ze bycie w ukryciu negatywnie wplywa na ich relacje miedzyludzkie i logiczne jest, ze moga byc toksyczni w relacjach. ponadto chamstwem jest, ze podales argument z alkoholizmem.sam jestes toksyczny na maksa, co ,,widac i slychac" w twoich komentarzach:bagno.
O jej stosunku do studentów PWST w Krakowie( obecnie AST) mówiło się już od lat. Aż dziwne, że dopiero teraz ktoś o tym napisał. Dr hab. Adam Nawojczyk zwolnił ją 5 albo 6 lat temu. Później pracowała w Akademii Teatralnej w Warszawie. Tam już też nie wykłada.
Życie uczy pokory, prędzej czy później. Pozostał wstyd i trauma do końca życia. Każdy ma to na co sobie zasłużył.
Nie wiem czy jest wspaniałą aktorką - widziałem ją w bodaj dwóch czy trzech epizodach i gdybym na nią nie czekał (bo widziałem w obsadzie), to bym nie zauważył. Nie wiem czy jest alkoholiczką (jak ktoś napisał w innym komentarzu). Ale jakieś 2 tygodnie przed wybiciem tego szamba miałem wątpliwą przyjemność rozmawiać z nią przez telefon. Zadzwoniła do mnie jako klientka na infolinię. Nie byłem świeżakiem - miałem wówczas kilkunastoletni staż "na kabelku", ale chyba po raz pierwszy po rozmowie z klientem (a wielu trudnych przerobiłem) musiałem się rozłączyć, bo byłem na krawędzi płaczu lub wrzasku. Nikt ani wcześniej, ani później mnie tak nie potraktował. Bez podnoszenia głosu, bez wulgaryzmów - ale rozsmarowała mnie po podłodze, de facto bez powodu, ale pretensje gigantyczne - o wszystko. Monstrualne ego + ujemna empatia, w tym chwalenie się, jaką to ona jest osobistością ("ja mam wykłady ze studentami, nie mam czasu na sprawdzanie sms-ów").