Ciekawe, czy do końca kariery chodziła na castingi, czy potem reżyser mówił "Hmmm w mojej, artystycznej wizji nikt tak jak Bess, nie pasuje do roli tej baby w trzecim rzędzie, zadzwonię do niej."
Warto poświęcić chwilę królowej hollywoodzkich statystów i przeczytać choćby jeden artykuł na jej temat.
Joe McElhaney "Bess Flowers: Film Star"
http://sensesofcinema.com/2002/the-female-actor/symposium1/
Scott Feinberg "20 Feet From Movie Stardom: The Overlooked Story of Hollywood's...