Dziewucha, która pcha się z bałaganem na głowie i czarnymi jak węgiel paznokciami (pewnie nigdy na oczy nie widziała zmywacza do paznokci), by zaistnieć w szołbiznesie, dzieki charakterystycznemu jak na płeć głosowi. Bo to jest dziewczyna. Dopóki, deBill nie ściągnei publicznie majtek, pozostanie płcią z wenus. Koniec, kropka!